Marcin Kydryński odchodzi z Trójki.
Dziennikarz Marcin Kydryński ogłosił, że rezygnuje z dalszej pracy w radiowej Trójce. Fot. Rafał Mielnik / Agencja Gazeta
REKLAMA

Rewolucje zaczynały się już od... wyłączonej w radiu piosenki

– Powróciłem do Trójki. Ale czy mogło być inaczej? Przecież dla prawdziwego dżentelmena (...) nawet własna śmierć nie może być żadną wymówką.
Jakkolwiek zwykle cenię sobie maniery Anglików, to ich zwyczaj wychodzenia z przyjęcia bez pożegnania ze wszystkimi, a jedynie z gospodarzem (...) wydaje mi się w zaistniałej sytuacji niefortunne – powiedział Marcin Kydryński zaczynając po długiej przerwie audycję pt. "Sjesta", która na antenie radiowej "Trójki" pojawiała się regularnie od 2001 roku.
Dziennikarz był związany ze stacją 31 lat. Żegnając się ze słuchaczami wyjaśnił, że:
Marcin Kydryński

Myślę, że mamy trzy wyjścia - albo sięgniemy po pieśni protestu przeciwko tyranom, (...) możemy uderzyć w ton łzawy i zacząć od piosenki "To ostatnia niedziela" i z każdym kolejnym utworem zapadać się głębiej w otchłań rezygnacji, albo - co wydaje mi się najwłaściwsze - ten ostatni raz sprawimy sobie przyjemność muzyką, którą kochamy, a branie się za bary ze złoczyńcami zostawimy ludziom, którzy się na tym znają (...) Na przykład Kazikowi.

Na koniec zaś przypomniał, że:
Marcin Kydryński

Na marginesie, bo może nie wszyscy pamiętają, a to pouczające i jakoś krzepiące, w Portugalii rewolucja goździków (...), która obaliła dyktatora też zaczęła się od włączonej w radiu piosenki.

Marcin Kydryński jest kolejną osobą po Hirku Wronie oraz Marku Niedźwieckim, która rezygnuje ze współpracy z III Programem Polskiego Radia.

Co się stało w radiowej "Trójce" po aferze z piosenką Kazika?

Odejście z pracy dziennikarzy oraz artystów związanych z "Trójką" ma związek z ostatnią aferą wokół piosenki "Twój ból jest większy niż mój", która wymownie nawiązuje do Jarosława Kaczyńskiego.
Utwór w piątek 15 kwietnia znalazł się na szczycie Listy Przebojów Trójki. Dzień później strona z notowaniem przestała działać, a internauci zaczęli snuć domysły, że piosenka po prostu nie spodobała się władzom stacji.
Szybko pojawiły się komentarze, mówiące wprost o cenzurze w Trójce. Jak się okazało w sobotę wieczorem, piątkowe 1998. notowanie Listy Przebojów Programu Trzeciego zostało... unieważnione.
Dyrektor Trójki Tomasz Kowalczewski zamieścił w tej sprawie kuriozalne oświadczenie, tłumacząc, że piosenka Kazika (można się domyślać, iż to o nią chodzi) znalazła się na liście wbrew regulaminowi.