W 2010 roku u Bizonia zdiagnozowano zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa. Przyjaciel zmarłego, Mariusz Połeć, prowadził przez ostatnie kilka miesięcy zbiórkę pieniężną dla aktora.
"W ostatnich dniach do końca zachowywał pokój w sercu i radość płynącą z żywej relacji z Jezusem Chrystusem - Bogiem prawdziwym. Pomimo wielkiego cierpienia, zwłaszcza w ostatnich godzinach (bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenie, spowodowane chorobą ZZSK), do samego końca zachował wielką wiarę i miłość do Boga, jak i do wszystkich ludzi go otaczających" – napisał na Facebooku Połeć.