Pogoda w Rosji zwariowała. Nikt nie pamięta, by na Syberii było kiedyś cieplej
redakcja naTemat
26 maja 2020, 12:48·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 maja 2020, 12:48
Ocieplanie się klimatu nie już żadnym odkryciem, ale nowe wykresy z anomaliami pogodowymi naprawdę dają do myślenia. Na mapach Rosja jest zaznaczona cała na czerwono. Nawet na Syberii po rekordowo ciepłej zimie od razu przyszło... lato. W zasadzie nikt nie pamięta, by kiedykolwiek było tam cieplej.
Reklama.
Chodzi o dane, które przedstawił amerykański Krajowy Urząd do spraw Oceanów i Atmosfery (NOAA). Wynika z nich, że od początku tego roku największe anomalie temperatury powietrza zarejestrowano w Rosji. Już zima okazała się tam rekordowo ciepła. Potem, po szybszych niż zwykle roztopach, wartości pomiarów wystrzeliły w górę.
Średnia temperatura powietrza przekracza 5 stopni powyżej normy z wielolecia. Najcieplej jest w zachodniej i środkowej części Syberii. Region świata, który wszystkim kojarzył się nawet nie z zimnem, ale siarczystym mrozem, właśnie stał się czerwonym punktem na mapie. Zresztą tak jak cała Rosja. Zobaczcie, jak to wygląda.
Ekolodzy nie mają wątpliwości, że taka pogoda oznacza kryzys klimatyczny. – Urodziłem się na Syberii i mieszkałem tu przez 60 lat. Nie pamiętam żadnej takiej wiosny – powiedział dla "The Siberian Times" dziennikarz Siergiej Żubczuk. – Nie było wiosny i łagodnego wzrostu temperatur. Ktoś po prostu włączył przycisk z gorącym powietrzem pod koniec kwietnia i zaczęło się lato – dodał.
Temperatury w Rosji naprawdę robią wrażenie. W ostatni weekend w miejscowości Chatanga – jednej z najbardziej wysuniętych na północ – odnotowano 25,4 stopni Celsjusza. To absolutny rekord, ale są cieplejsze miejsca. W całej Syberii Zachodniej pomiary w ostatnich dniach osiągały nawet 30 stopni Celsjusza.
Efektem takiej pogody są naprawdę absurdalne obrazki. W sieci pojawiły się zdjęcia, jak w Nowosybirsku ludzie spędzają czas w strojach kąpielowych na plaży. Jeszcze kilkanaście lat temu byłoby to nie do pomyślenia.