
Sędzia Waldemar Żurek kwestionował status sędziego Sądu Najwyższego Kamila Zaradkiewicza i nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Obecnie ma kłopoty. Wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne, a na początku czerwca czeka go rozprawa.
Popełnienie przewinienia dyscyplinarnego polegającego na publicznym wygłoszeniu manifestu politycznego, dotyczącego jego poglądów i ocen związanych z działaniem konstytucyjnych organów państwa, w tym Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa, oraz na kwestionowaniu legalności powołania Kamila Zaradkiewicza do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego,
a następnie pomówieniu go o postępowanie, które mogło poniżyć go w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania stanowiska sędziego Sądu Najwyższego oraz skierowaniu wobec sędziego Kamila Zaradkiewicza groźby bezprawnej przyszłego napiętnowania oraz pociągnięcia do odpowiedzialności za działanie 'na szkodę Państwa i obywateli', co wiąże się m. in. z naruszeniem wynikającej z art. 178 ust. 3 Konstytucji RP zasady apolityczności sędziów.
W maju sędzia Żurek złożył pozew przeciwko p.o. I prezesa SN oraz Skarbowi Państwa. Najważniejszym powodem kwestionowania tego, że Zaradkiewicz jest legalnym sędzią SN jest według sędziego Żurka to, że Zaradkiewicz nominację dostał od nowej KRS. Rada, zdaniem Żurka i dużej części środowiska prawniczego, nie jest organem niezależnym.
