W sobotę Rafał Trzaskowski wystąpił na Rynku Głównym w Krakowie, gdzie spotkał się ze swoimi wyborcami. Pod Bazyliką Mariacką zebrały się tłumy mieszkańców. – Jeżeli zostanę prezydentem, to nie pozwolę na to, aby nas dzielono i opluwano – mówił kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
– Mamy dość równych i równiejszych. Mamy dość sytuacji, w których władza nie stoi przy tym, kto jest poszkodowany, tylko próbuje go sądzić. Tak w Polsce być nie może i nie będzie, kiedy uda nam się przeprowadzić zmianę, na którą wszyscy czekamy – zwrócił się do tłumu krakowian Rafał Trzaskowski. Na spotkanie z głównym rywalem Andrzeja Dudy przybyły setki osób.
Trzaskowski w Krakowie zapowiedział, że gdy obejmie fotel prezydenta Polski, nie będzie już "języka nienawiści". – Chcę jasno powiedzieć, że jeżeli spotka mnie najwyższy zaszczyt w Rzeczypospolitej, żeby zostać prezydentem naszej ukochanej ojczyzny, to nie pozwolę na to, żeby nas dzielono, żeby nas opluwano. Nie pozwolę na ten język pogardy – podkreślił.
Później polityk odniósł się także do tego spotkania na swoim Twitterze. "Mama z Warszawy, tata z Krakowa, więc bywam pytany, czy wychodzę 'na dwór' czy 'na pole'. Dziś wychodzę na pole – pole bitwy o lepszą Polskę. Bo #MamyDość hipokryzji i arogancji władzy" – napisał.
Do 10 czerwca kandydat Koalicji Obywatelskiej musie zebrać 100 tys. podpisów poparcia, by uzyskać prawo do startu w nowych wyborach prezydenckich 28 czerwca. W całej Polsce trwa akcja wypełniania list poparcia.