W Busku-Zdroju doszło do próby zakłócenia spotkania z udziałem Rafała Trzaskowskiego. Szybko zareagowali jednak inni uczestnicy, którzy dopytywali podobno: "jak księdzu nie wstyd?".
Sprawę nagłośnił Sławomir Nitras, szef sztabu wyborczego kandydata Koalicji Obywatelskiej w wyborach. "W Busku-Zdroju fantastyczne przyjęcie Rafała Trzaskowskiego. Tylko jeden dość agresywny mężczyzna w koszulce polo próbował rozbić spotkanie. Krzyczał: 'złodzieje, złodzieje'. Reakcja ludzi była natychmiastowa. 'Jak księdzu nie wstyd?'" – napisał.
Z kolei Artur Gierada, szef świętokrzyskiej PO relacjonował, że "bardzo młody mężczyzna próbował zakłócić to spotkanie". – Nie był agresywny, ale był bardzo aktywny – mówił polityk, a jego wypowiedź cytuje "Gazeta Wyborcza".
Uczestnicy spotkania podobno szybko zorientowali się, kto próbuje zakłócić spotkanie z Trzaskowskim. – Mówili: "Proszę księdza, jak tak można, jak księdzu nie wstyd" – dodał Gierada. Tym samym potwierdził to, o czym wspomniał Nitras na Twitterze. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o księdza jednej z buskich parafii.
Tymczasem Trzaskowski nie zwalnia tempa w kampanii wyborczej. Kandydat KO zebrał już ponad 200 tys. podpisów – tylko w Wielkopolsce ich liczba wyniosła 142 520. I to zapewne jeszcze nie koniec zbiórki. W miniony weekend prezydent Warszawy pojawił się m.in. w Kielcach, gdzie czekał na niego tłum mieszkańców.