
Reklama.
Jakiś czas temu w ofercie polskiego Netflixa znalazło się "365 dni", a już od 7 czerwca tę produkcję mogą także oglądać widzowie z całego świata. Jak się okazało, film w reżyserii Barbary Białowąs i Tomasza Mendesa zyskał sporą popularność za granicą.
Zaledwie kilka dni po premierze "365 dni" film z szóstego miejsca w Stanach Zjednoczonych wskoczył na miejsce drugie. 9 czerwca natomiast ekranizacja powieści Blanki Lipińskiej zajęła pierwsze miejsce w rankingu popularności w Wielkiej Brytanii oraz na Filipinach.
Według zagranicznego portalu Indiewire polski film wyprzedziło popularnością serial "13 powodów", którego czwarty sezon miał premierę 5 czerwca.
Przypomnijmy fabułę filmu. Don Massimo, boss sycylijskiej mafii, kiedy był o krok od śmierci, miał wizję z nieznaną wcześniej kobietą. Poprzysiągł sobie odnalezienie jej i zdobycie. Kiedy jego oczom ukazuje się owa niewiasta, Polka Laura Biel, jego ludzie odurzają ją i porywają, a on zamyka obiekt westchnień w swojej rezydencji. Daje jej 365 dni na zakochanie się w swoim oprawcy.
Czytaj także: Byłam na "365 dni". Massimo uwodzi, ale nic nie zmieni faktu, że to toksyczna historia
źródło: Indiewire