Thomas Lane jest jednym z czerech policjantów, których oskarżono o przyczynienie się do śmierci 46-letniego George’a Floyda w Minneapolis. Według doniesień amerykańskich mediów 37-letni funkcjonariusz policji już opuścił areszt za kaucją. Prawnik oskarżonego tłumaczy, że jego klient próbował pomóc Afroamerykaninowi.
W związku ze śmiercią George’a Floyda policjantowi postawiono dwa zarzuty – współudziału w zabójstwie oraz podżegania do popełnienia morderstwa drugiego stopnia. Ostatecznie Thomas Lane opuścił jednak areszt po tym, jak ktoś wpłacił kaucję w wysokości 750 tys. dolarów. Prawnik Lane’a, Earl Gray, uważa, że jego klient próbował pomóc czarnoskóremu mężczyźnie.
Warto dodać, że sąd hrabstwa Hennepin wyznaczył Derekowi Chauvinowi, policjantowi, który swoim kolanem przez prawie sześć minut przyciskał do ziemi Floyda, wyznaczył kaucję w wysokości 1,25 mln dolarów.
"Nie mogę oddychać" – to jedyne zdanie, które zdołał wypowiedzieć tuż przed śmiercią 46-letni Afroamerykanin, który udusił się po tym jak funkcjonariusz policji przyciskał jego szyję kolanem do podłoża przez dokładnie 8 minut i 46 sekund, choć już po 6 minutach czarnoskóry mężczyzna przestał panicznie wołać o pomoc... Jego trzy ostatnie słowa w życiu stały się hasłem zamieszek, które wybuchły w wielu miastach na terenie USA w reakcji na brutalne zachowanie policji. Mężczyzna został zatrzymany z powodu podejrzenia o sfałszowanie 20 dolarów, którymi miał zapłacić za paczkę papierosów.
W reakcji na brutalne zachowanie policjantów w wielu miastach na terenie Stanów Zjednoczonych doszło do masowych protestów oraz zamieszek. W Minneapolis, gdzie sytuacja z dnia na dzień stawała się coraz bardziej dramatyczna (ostrzelano m.in. reportera i kamerzystę niemieckiej telewizji Deutsche Welle), do okiełznania wzburzonego tłumu zaangażowano nawet Gwardię Narodową, a w starciach z rozwścieczonym tłumem użyto gumowych pocisków.