Ale najdziwniejsze stało się, gdy poseł PO dotknął czułego punktu i afery z zakupem respiratorów dla Ministerstwa Zdrowia przez firmę, która wcześniej miała oszukać spółkę Skarbu Państwa. Dziennikarz TVP zaczął wtedy... zagłuszać polityka opozycji. – Panie pośle, czy my się słyszymy? Halo, panie pośle, czy my się słyszymy? –
pytał go Adamczyk, po czym zaczął rozmowę z drugim gościem, Janem Kanthankiem.
"Gdzie pan wtedy był?"
Prowadzący rozmowę nie usłyszał chyba lub zbył pytanie Zalewskiego, który chciał się dowiedzieć, gdzie był dziennikarz TVP, kiedy w stacji działy się wymieniane przez niego rzeczy za rządów PO-PSL. Odpowiedź można znaleźć w życiorysie Adamczyka, który od 2001 roku pracuje w Telewizji Polskiej i pracował tam także, kiedy rządziła Platforma Obywatelska. Wcześniej zaś być dziennikarzem TVN.