Czy to efekt negatywnej kampanii wyborczej wobec społeczności LGBT? Andrzej Duda nadal zdecydowanie prowadzi, ale szybko traci poparcie. Mało tego, w decydującym starciu 12 lipca urzędującego prezydenta pokonaliby zarówno Szymon Hołownia, jak i Rafał Trzaskowski.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
W pierwszej turze na Andrzeja Dudę chce głosować 37 proc. badanych, a Rafała Trzaskowskiego popiera 28,4 proc. respondentów – wynika z sondażu firmy Maison&Partners, który powstał na zlecenie sztabu wyborczego Szymona Hołowni. Trzecie miejsce zajmuje właśnie Hołownia z poparciem 14,8 proc. badanych.
Na kolejnych pozycjach są Krzysztof Bosak (6,3 proc.), Władysław Kosiniak-Kamysz (4,4 proc.) i Robert Biedroń (4 proc.). Co dwudziesty badany jeszcze nie wie, na kogo odda głos w wyborach prezydenckich.
Znacznie ciekawsza wydaje się w tym sondażu druga tura, bo do tej pory Andrzej Duda – raczej minimalnie – w różnych badaniach wychodził z ostatecznej potyczki zwycięsko. Jeśli w II turze prezydent zmierzyłby się z Rafałem Trzaskowskim, Duda mógłby liczyć na 39 proc. głosów, a kandydat KO – na 42 proc. Aż 19 proc. nie wie, na kogo oddałoby głos.
Gdyby to Szymon Hołownia wszedł do drugiej tury, chciałoby na niego głosować aż 46 proc. badanych, a na Andrzeja Dudę – 38 proc. 16 procent osób wybrało odpowiedź "nie wiem".
W drugim wariancie zapytano tych, którzy deklarują udział w wyborach. W takiej sytuacji wynik w starciu Hołownia – Duda brzmiałby odpowiednio 50:42, a Trzaskowski – Duda – 46:43 dla obecnego prezydenta Warszawy.
Z kolei badanie IBRiS dla Wirtualnej Polski wskazuje, że drugą turę nadal wygrywa obecnie urzędujący prezydent, ale różnica między obydwoma kandydatami jest mniejsza niż 1 punkt procentowy. Na Andrzeja Dudę zagłosowałoby 48,8 proc. ankietowanych, a na Rafała Trzaskowskiego 48 proc.