"Nie ma szans nie kochać tej pary". Minge zachwyca się związkiem Majdanów
Bartosz Świderski
17 czerwca 2020, 16:43·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 czerwca 2020, 16:43
Ewa Minge opublikowała na Instagramie długi post, w którym nie kryje zachwytów pod adresem małżeństwa Małgorzaty Rozenek-Majdan oraz Radosława Majdana. Projektantka wychwala ich miłość, rozczula się także synkiem pary Heniem. "Niech miłość zawsze zwycięża" – zaapelowała.
Zachwytów pod ostatnimi zdjęciami Majdana z Heniem nie kryje na Instagramie Ewa Minge. Projektantka opublikowała fotografię, na której piłkarz śpi obok łóżeczka synka i dodała do niego długi i emocjonalny post. "Muszę!!! Po prostu muszę i mam gdzieś, że zaraz się zacznie komentowanie mojego postu na milion sposobów, jak to zwyczajowo bywa. Nie, nie podlizuję się Majdanom, bo znam ich na tyle, że nie muszę, a życzenia i gratulacje poszły prywatnie" – rozpoczęła swoją wypowiedź.
Minge wyznała, że "ma taką przypadłość, że na widok prawdziwego, szczerego szczęścia innych ludzi jest sama podekscytowana i cała szczęśliwa". "Ponieważ znam oboje, to mogę głową zaświadczyć, że dobrali się jak w korcu maku. Kibicuję im od samego początku, jeszcze z ukrycia. Są dowodem na to, że jak jeden człowiek trafia na właściwego drugiego człowieka, to wszystko jest możliwe" – zachwycała się projektantka małżeństwem Majdanów.
Ewa Minge chwali Gang Majdana
Projektantka stwierdziła, że Małgorzata i Radosław są "nie tylko szczęśliwi. ale bardzo odpowiedzialni i przyjaźni dla innych". "Można ich lubić lub nie, z poziomu ekranu komputera czy telewizora, ale przy bliższym poznaniu nie ma szans nie kochać tej pary. Są prawdziwi w każdym calu, są rodziną w najdrobniejszym szczególe. Nikogo nie krzywdzą, wielu wspierają i nigdy nie odmawiają pomocy jak jest ważna sprawa" – wyznała Minge.
Autorka postu nawiązała również do zdjęcia piłkarza z synkiem i stwierdziła, że "można tego szczęśliwego Majdana z miniaturką pokazywać w reklamach na Dzień Ojca". Dodała również, że Rozenek-Majdan "kolejny raz w imię miłości przeszła naprawdę ciężką drogę". "No kocham ten gang Majdana" – wyznała, używając nazwy, którą spopularyzowali sami Majdanowie.
"Proszę nie hejtować, proszę cieszyć się cudzym szczęściem, bo to też takie optymistyczne, że czasem do trzech razy sztuka i bingo" – zwróciła się projektantka na koniec do internautów. "Przecież szczęście nie jest reglamentowane, trzeba mieć czasem odwagę po nie sięgnąć. Pamiętam ten szok i złośliwe złorzeczenia i przepowiednie jak tych dwoje, teoretycznie z innych bajek zaczęło pokazywać swoją miłość. (...) Kochani niech miłość zawsze zwycięża" – zakończyła swój emocjonalny post Ewa Minge.