Reklama.
Podczas drugiej tury debaty prezydenckiej w TVP doszło do niefortunnego zdarzenia z udziałem niezależnego kandydata Waldemara Witkowskiego. Podczas jego wypowiedzi na głowie samorządowca wylądowała mucha, która przez całą minutę po nich chodziła, po czym utknęła we włosach.
Bardzo szybko ten incydent został odnotowany w mediach społecznościowych. "Witkowski, mucha ukradła show!", "Debatę wygra mucha we włosach", "Witkowski to zdecydowanie nie jest kandydat, że mucha nie siada" – czytamy w komentarzach na Twitterze.
Przypomnijmy, że Waldemar Witkowski jest inżynierem elektrykiem z ponad czterema milionami zł oszczędności na koncie i zwolennikiem skrócenia czasu pracy do 7 godzin dziennie.
66-latek – zarejestrowany jako ostatni startujący w wyborach prezydenckich (co zaskoczyło nawet jego samego) – chciałby być porównywany do niezależnego amerykańskiego senatora Berniego Sandersa, który od lat ubiega się o przywództwo w USA. Ten jednak – w przeciwieństwie do Polaka – uchodzi za jednego z najbiedniejszych kandydatów w swoim kraju. Witkowski w 2003 roku otrzymał zaś tytuł "najbogatszego urzędnika w Polsce".