Andrzej Duda skomentował sondaże przedwyborcze, które są dla niego coraz mniej korzystne. Prezydent przypomniał sondaże sprzed pięciu lat, z których żaden nie dawał mu szans na zwycięstwo.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Andrzej Duda przypomniał kampanię sprzed pięciu lat, gdy okazał się czarnym koniu, a żadne badanie preferencji wyborczych na to nie wskazywało. – Przed I turą w 2015 roku żaden sondaż nie pokazywał, że mogę I turę wygrać. Od tamtego czasu podchodzę z bardzo dużą rezerwą do sondaży. Praktycznie w ogóle nie zwracam na nie uwagi – ocenił kandydat PiS na prezydenta.
Andrzej Duda ocenił, że w tym przypadku wystarczy po prostu robić swoje. – Jeśli chodzi o moją kampanię, robię swoje i to po prostu wszystko, a moi rodacy mnie ocenią – dodał prezydent na spotkaniu w Zakopanem.
Duda i Trzaskowski w sondażach
Tymczasem ostatnie sondaże pokazują stałą tendencję spadających notowań Andrzeja Dudy. W drugiej turze albo idzie z Rafałem Trzaskowskim łeb w łeb, albo przegrywa. Tak jest w badaniu IBRiS dla Wirtualnej Polski, w którym obu kandydatów w drugiej turze dzieli... jedna dziesiąta punktu procentowego.
Jeszcze mniej korzystny dla Andrzeja Dudy jest sondaż IBRiS dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM. Z badania wynika, że Rafał Trzaskowski może pokonać Andrzeja Dudę w drugiej turze. Kandydat Koalicji Obywatelskiej uzyskałby 46,9 proc. poparcia, podczas gdy Andrzej Duda – 45,8 proc.