Jarosław Kaczyński był gościem Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości. Nieprzypadkowo, bo jak wskazują sondaże, to właśnie młodzi ludzie nie chcą dziś głosować na Andrzeja Dudę. Prezes poświęcił swoje wystąpienie pojęciu wolności.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Kiedy wszyscy czekali na wystąpienie mocno wspierające Andrzeja Dudę, nastąpił kuriozalny wywód o wolności w formie wykładu akademickiego, poprowadzonego od ogółu do szczegółu. Dodajmy: takiego, przy którym studenci w pustawej auli uniwersyteckiej raczej zasypiają.
Jako przykład wolności Jarosław Kaczyński wymienił "wolność do odbywania podróży", wraz z potrzebnymi środkami, które temu służą. Zdaniem prezesa PiS, wolność jest dobrem rzadkim w historii. Kaczyński zauważył, że są potężne państwa, w których wolności nie ma i mają one tendencje do ekspansji. Są też kultury, które są ekspansywne.
– Wolność jest zagrożona i dziś się cofa w wielkiej części tych państw, gdzie w sensie prawnym te wolności istnieją. Ale dziś poprawność polityczna i związana z nią cenzura prowadząca nawet do stosowania środków represyjnych, to wszystko powoduje, że trudno dziś mówić o wolności – mówił w zawiły sposób Kaczyński.
– W naszym kraju to zjawisko też się pojawiło. Polska powinna pozostać wyspą wolności. Dziś wiem, że to jest już zadanie, by tak było. To jest zadanie dla wszystkich pokoleń i tych młodych i tych bardzo dojrzałych, jak ja. Ale bardzo ważne jest, by wasze pokolenie rozumiało, że wolność jest dobrem najwyższym – tłumaczył Jarosław Kaczyński. Zdaniem lidera prawicy, ważna jest zarówno wolność kobiet, jak i zwierząt.
– Nasza formacja konserwatywna w pełni się z tymi postulatami utożsamia. Nie mamy nic wspólnego z tymi, którzy ubzdurali sobie, że te postulaty nie są prawicowe. One odwołują się do tego, co najlepsze w cywilizacji chrześcijańskiej, bo jest to bliskie człowiekowi i innym stworzeniom – przechodził powoli do sedna polityk
Napiecie rosło. – Siły agresywne są czynne. Jeśli dziś w USA jest Andrzej Duda, to on tam walczy o wolność, o polską wolność – tak Kaczyński przeszedł do bieżących wydarzeń. Prezes nazwał obóz prezydenta Dudy "obozem wolności". Przeciwstawił to myśleniu tych, którzy uważają, że wolność może nam zapewnić "ktoś inny niż państwo polskie". Ci są "bardzo naiwni albo źli".