Citroen pokazał światu dwa modele, które idealnie wpisują się w rynkowe trendy. Premiera C4 oraz elektrycznego e-C4 odbyła się jednak w pandemicznych warunkach. Mieliśmy okazję zobaczyć online, jak wyglądają nowe SUV-y coupe prosto z Francji.
Tą premierą Citroen zamyka w swojej historii rozdział z modelami C4 hatchback i C4 Cactus. Nowe wersje C4 mają przyciągać wzrok stylistyką, a także zaskakiwać technologią. Ponadto marka daje możliwość szerokiej personalizacji, ale o tym za chwilę.
Citroen C4 i e-C4 – co wiemy?
Nowy C4 będzie do wyboru z napędem benzynowym, diesla albo w wersji elektrycznej. Ten ostatni opiera się na rozwiązaniach znanych Peugeota e-2008. Zainstalowano bowiem identyczny układ napędowy. To oznacza, że silnik elektryczny ma 136 KM i 260 Nm. Pojemność baterii wynosi 50 kWh, co w teorii pozwoli przejechać 250 km na jednym ładowaniu.
Dzięki szybkim ładowarkom będzie można naładować baterię do 80 proc. w pół godziny. Z kolei jak podłączymy e-C4 do gniazdka na 10 minut, zyskamy 100 km zasięgu. Wystarczy więc moment, by zaczerpnąć trochę energii do jazdy – przynajmniej po mieście.
"Zwykłe" C4 mają być dostępne z silnikami spalinowymi 1,2 PureTech o mocy od 100 do 155 KM oraz dieslami 1,5 BlueHDI. Te ostatnie też pojawią się w różnych wariantach.
Jak wygląda nowy Citroen C4?
Nowy C4 nawiązuje do nowoczesnej miejskiej stylistyki. Porównałbym go do Toyoty C-HR, chociaż Citroen jest zgrabniejszy. Z przodu w oczy rzucają się w oczy chromowane listwy i ładnie wyprofilowane światła, które po prostu pasują do całości. W zasadzie gdyby nie te lampy, wszystko byłoby przewidywalne.
Z tyłu mamy coś na kształt spoilera i podobnie – ciekawe lampy. Z kolei z boku to nic innego, jak stylistyka znana z SUV-ów coupe. Kluczowa jest tu opadająca linia dachu. Jak już wspominałem, istotnym słowem, jeśli chodzi o wygląd, będzie personalizacja. Do wyboru ma być 31 wersji kolorystycznych. Do tego każdy wybierze sobie choćby wymarzone felgi aluminiowe w rozmiarze od 16 do 18 cali.
W środku ma być przede wszystkim wygodnie. Wymiary C4 to 4,36 metra długości i 2,67 metra w rozstawie osi, co pozwoliło na stworzenie sporej przestrzeni dla pasażerów z tyłu. Wymiary bagażnika? 380 litrów, a po złożeniu kanapy nawet 1280 l.
Z perspektywy kierowcy mamy do czynienia z nową deską rozdzielczą. W końcu można sterować klimatyzacją przy pomocy pokrętła, co z pewnością ułatwi życie w czasie jazdy. Nie myślcie jednak, że przez to C4 staje się przestarzały – wręcz przeciwnie. Większość funkcji i tak obsłużymy dotykowo, a jeśli chodzi o klimatyzację, to bardziej chodziło o wygodę.
C4 może być wyposażony w znane systemy bezpieczeństwa, a także przydatne gadżety, jak komplet kamer czy adaptacyjny tempomat. Ponadto komfort jazdy zwiększają m.in. hydrauliczne ograniczniki w zawieszeniu.
W czasie prezentacji ujawniono, że nowy Citroen C4 pojawi się w salonach na przełomie roku 2020/2021. Auta będą dostępne aż na 38 rynkach. Ceny na razie pozostają tajemnicą.