REKLAMA
O odbyciu rozmowy z byłym prezydentem USA Trzaskowski po raz pierwszy poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Rozmawiałem z Barackiem Obamą o demokracji w Polsce, o znaczeniu naszego kraju dla zjednoczonej Europy, a także o tym, jak kluczową sprawą jest sojusz polsko-amerykański" - napisał na Twitterze.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej kandydat na prezydenta zdradził więcej szczegółów dotyczących środowej rozmowy. Potwierdził, że kontynuowanie polityki poprzednich rządów jest "kwestią polskiej racji stanu". W trakcie rozmowy poruszone zostały przede wszystkim dwie sprawy: bezpieczeństwo i przyszłość NATO. Dodał, że "tylko Polska silna w UE jest traktowana w pełni po partnersku przez USA".
Trzaskowski przyznał, że to jego sztab zwrócił się do Obamy z prośbą o możliwość odbycia rozmowy.
Senator Bogdan Klich opublikował na Twitterze wpis, w którym pochwalił działania kandydata opozycji. "Bez podniosłych słów i gestów. Brawo" - podsumował.
Pojawiły się też jednak złośliwe komentarze. Dziennikarz Marcin Makowski zapytał wymownie, czy amerykańscy politycy mogą angażować się w kampanię wyborczą w Polsce.
Jesienią tego roku odbędą się wybory prezydenckie w USA. Mówi się, że Obama pełni ważną rolę w kampanii rywala Donalda Trumpa - Joe Bidena, który w ostatnich sondażach osiąga coraz większą przewagę nad urzędującym prezydentem.
Źródło: PAP