Za ostatni paraliż Warszawy w czasie ulewy część osób obwinia Rafała Trzaskowskiego. Tymczasem warszawski ratusz poinformował, że do zalania Wisłostrady doprowadziło to, co dzieje się na pobliskim placu budowy Ministerstwa Obrony Narodowej.
"Wiemy, co przyczyniło się do zalania Wisłostrady podczas ulewy 29.06. To zanieczyszczenia ze źle zabezpieczonej budowy Muzeum Wojska Polskiego prowadzonej przez MON – wzywamy do jej pilnego zabezpieczenia! Brud zapchał studzienki, to naraża warszawiaków i służby" – przekazała Karolina Gałecka, rzeczniczka Urzędu m.st. Warszawy.
Przedstawicielka warszawskiego ratusza pokazała także pismo Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie do podległego MON Muzeum Wojska Polskiego. Zawarto w nim kilka zdjęć, które pokazują, co działo się po ulewie w stolicy.
Oświadczenie Muzeum Wojska Polskiego
Po publikacji tekstu dostaliśmy oświadczenie Muzeum Wojska Polskiego. – MWP nie ponosi odpowiedzialności za stan kanalizacji na terenie Warszawy – kwestie te należą do administracji miasta. Muzeum Wojska Polskiego w ramach realizowania inwestycji na terenie Cytadeli Warszawskiej zabezpieczyło się na wypadek zwiększonych opadów, wykonując wcześniej odwodnienie liniowe wraz z podłączeniem do zbiornika retencyjnego i dalej do kanalizacji ogólnospławnej istniejącej w ulicy Wybrzeże Gdyńskie – przekazał rzecznik MWP Sebastian Warlikowski.
– Pragniemy zauważyć, że MWP nie prowadzi inwestycji w innych miejscach Warszawy, które tego dnia również zostały zalane, jak np. Trasa Łazienkowska czy Plac Trzech Krzyży – dodał.
Ulewa w Warszawie – wina Trzaskowskiego?
Po tym, co działo się ostatnio w Warszawie po intensywnej ulewie, krytyka spadła głównie na Rafała Trzaskowskiego. Czy słusznie? – Jakiekolwiek pretensje do władz miasta są trochę śmieszne – mówił naTemat profesor Artur Magnuszewski z Zakładu Hydrologii Uniwersytetu Warszawskiego.