Kolejne sondaże przed drugą turą wyborów prezydenckich pokazują, że prawdopodobna będzie wyrównana walka pomiędzy Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim. Tak jest również w badaniu Kantar na zlecenie Fundacji Pole Dialogu. W nim minimalnie lepszy jest obecny prezydent Warszawy.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Na Rafała Trzaskowskiego chce głosować 45 proc. badanych. Natomiast Andrzeja Dudę zamierza poprzeć 44 proc. respondentów. Tu jednak kluczowe są dane o niezdecydowanych: aż 11 proc. jeszcze nie wie, komu powierzy swój głos w wyborach. Wydaje się więc, że obaj kandydaci zrobią bardzo dużo, by przekonać niezdecydowanych, a wśród nich wyborców kandydatów, którzy już odpadli z prezydenckiego wyścigu.
Z innych sondaży wynika, że Andrzeja Dudę dzieli niewiele, bo trzy lub dwa punkty procentowe. Mniejszą różnicę notuje Pollster dla "Wiadomości" TVP, który przewiduje, że w drugiej turze wyborów Duda wygra z Trzaskowskim w stosunku 51:49. Z kolei sondaż IBRiS dla Onetu pokazuje, że głowę państwa popiera 49 proc. respondentów, a kandydata KO – 46,4 proc. Wciąż sporo jest niezdecydowanych – 4,6 proc.
Wśród danych o możliwym przepływie elektoratów zwraca uwagę wysokie poparcie dla Andrzeja Dudy wśród wyborców Krzysztofa Bosaka oraz stosunkowo duże w elektoracie Roberta Biedronia. Chodzi o stosunek do społeczności LGBT, który nakazuje myśleć, że pozyskanie wyborców kandydata Lewicy jest mało prawdopodobne.