Niektórzy mogą sądzić, że wyborcy Konfederacji w II turze wyborów chętnie zagłosują na Andrzeja Dudę. Tymczasem Krzysztof Bosak, kandydat tego ugrupowania dobitnie pokazał, jak wiele spraw różni go z urzędującym prezydentem.
– Co by pan odpowiedział prezydentowi? Ma pan okazję spojrzeć w kamerę i odpowiedzieć Andrzejowi Dudzie, który mówi do pana: Krzysztofie, niewiele nas różni – dopytywała prowadząca program Kamila Biedrzycka.
I wtedy Krzysztof Bosak zaczął swój monolog, w którym dopytywał Andrzeja Dudę o sprawy wielokrotnie poruszane w kampanii wyborczej. – Panie prezydencie, jak to się stało, że przez pięć lat, kiedy organizował pan pozorowaną debatę konstytucyjną, nie zaprosił pan nikogo z naszych środowisk do tej dyskusji? – zastanawiał się Bosak. Wspomniany fragment można odsłuchać w poniższym nagraniu, około 7. minuty.
To był jednak dopiero początek jego pytań do Dudy. – Jak to jest, że chciał pan wpisać Unię Europejską do Konstytucji? Jak to jest, że znalazł pan czas na spotykanie się z działaczami LGBT, a nie znalazł nigdy czasu na spotykanie się z osobami ze środowiska wolnościowego, tradycjonalistycznego czy narodowego? – kontynuował.
Bosak z każdą sekundą się rozkręcał. Dopytywał prezydenta, m.in. dlaczego nie chce sprzeciwić się "żydowskim roszczeniom", a także o powód braku ustawy chroniącej nienarodzone życie czy zakazującej tzw. tęczowych piątków w szkołach. Kandydat Konfederacji przez minutę przedstawiał swoją listę zarzutów, aż w końcu przerwała mu dziennikarka. – Nie spodziewałam się, że to będzie aż taka litania – stwierdziła.
Dodajmy, że w II turze wyborów elektorat Bosaka może mieć kluczowe znaczenie przy ostatecznym wyniku. Przedstawiciel Konfederacji zdobył 6,78 proc. głosów. Internauci kpią, że popierający Konfederację, których nazywają pokoleniem Wykopu, "zgaszą w Polsce światło". O tym, kim właściwie są wyborcy Konfederacji, pisała w naTemat Daria Różańska.