Ostatni weekend kampanii wyborczej trwa pełną parą. Po południu Rafał Trzaskowski odwiedził Ostrzeszów w Wielkopolskiem. Nawiązując do niepochlebnego transparentu, kandydat KO na prezydenta stwierdził, że jest gotów rozmawiać ze swoimi przeciwnikami. Pod warunkiem, że nie będzie to rozmowa z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, który "nie ma pojęcia, czym jest rodzina".
Na ostatniej prostej Rafał Trzaskowski ostro uderza w PiS. Kandydat KO na prezydenta, który wcześniej w Kaliszu skrytykował Andrzeja Dudę za ułaskawienie pedofila, w sobotę po południu pojawił się w Ostrzeszowie. Polityk tym razem nawiązał do kampanii wyborczej obecnej głowy państwa, skupionej na rzekomej obronie polskiej tradycji i rodziny.
– Widzę jeden jedyny transparent, który jest przeciw, a nie za: "Wierni tradycji i ojczyźnie" – powiedział Trzaskowski, wskazując na plakat w tłumie. – To jest właśnie ta choroba pana prezydenta z PiS. Oni nas przez cały czas chcą pouczać. Wy naprawdę myślicie, że my nie wiemy, czym jest tradycja? To my wiemy, czym jest tradycja. To my wiemy, czym jest ojczyzna – mówił prezydent Warszawy oklaskiwany przez zgromadzonych.
– Piszecie na tym jednym jedynym transparencie, jaki widzę, że to nie jest Wasza wizja, to nie jest Wasza Polska – zwrócił się kandydat KO do swoich przeciwników. – Ja Wam powiem: zrobię wszystko, że Wasza wizja była wizją mojej Polski. Bo ja chcę Was wysłuchać, chcę z Wami rozmawiać. Jestem gotów do rozmowy o tradycji, która jest mi bardzo droga, o ojczyźnie, której służyłem przez wiele, wiele lat, o rodzinie. Jestem gotów rozmawiać o patriotyzmie – ciągnął Trzaskowski.
Po czym nieoczekiwanie uderzył w prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. – Tylko błagam Was: niech to będzie rozmowa między Wami a mną, a niech to nie będzie rozmowa pomiędzy prezydentem Dudą a panem prezesem. Bo naprawdę pan prezes pojęcia nie ma, czym jest rodzina. Pojęcia nie ma, czym jest wychowanie dzieci – podkreślił Trzaskowski w Ostrzeszowie, a jego słowa spotkały się z ogromnym aplauzem.