Polska Fundacja Narodowa, która wsławiła się na przykład działaniami propagandowymi wymierzonymi w sędziów, nie będzie jedyna. Równolegle ma działać tzw. Fundusz Patriotyczny, który będzie miał takie same kompetencje – dowiaduje się RMF FM. Stacja poznała szczegóły nowej instytucji.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Jak ogłosił premier Mateusz Morawiecki, fundusz ma służyć budowaniu postaw patriotycznych i wspierać pasjonatów historii. Chodzi na przykład o osoby biorące udział w tzw. grupach rekonstrukcyjnych. Szef rządu zapowiedział powołanie funduszu w "najbliższym czasie" podczas niedzielnej wizyty w Szkole Podstawowej im. Danuty Siedzikówny ps. "Inka" w Czarnem na Pomorzu.
Jak jednak podaje RMF FM, kompetencje zapowiedzianego przez premiera Funduszu Patriotycznego niemal całkowicie pokrywają się z kompetencjami istniejącej już Polskiej Fundacji Narodowej. W statucie PFN możemy przeczytać, że celem Fundacji jest "promocja wiedzy o historii, gospodarce i kulturze polskiej oraz postaw patriotycznych".
Prawie dokładnie tym samym ma zajmować się Fundusz Patriotyczny. Dlaczego więc powstaje? Poza miejscami pracy dla kolejnych ludzi PiS powody mają być trzy – podaje stacja. Pierwszy: Morawiecki nie ma zbyt dużego wpływu na PFN. Drugi: fundacja miała zostać mocno nadwyrężona niesławną kampanią o sprawiedliwych sądach, gdy – zamiast promować pozytywny wizerunek Polski – atakowała środowisko sędziowskie w Polsce.
Trzecim powodem ma być ukłon w stronę wyborców Krzysztofa Bosaka, który ma pokazać jeszcze przed II turą wyborów, że PiS mocno wspiera promocję wartości patriotycznych. Jak wiadomo, Andrzej Duda walczy o głosy kandydata Konfederacji.
Przypomnijmy, że z działań PFN kpili nie tylko internauci czy politycy opozycji. Atakowali ją też dziennikarze prawicowych mediów, a nawet Krystyna Pawłowicz. Do czerwoności rozgrzała ją informacja, że organizacja wyłożyła blisko 5 milionów złotych na zakup francuskiego używanego jachtu.