
Grzegorz Schetyna w TVN24 był pytany o przyczynę porażki Rafała Trzaskowskiego, a jeden z wątków dotyczył nieobecności kandydata KO na debacie TVP w Końskich. Były lider PO nie ukrywał, że to mógł być kluczowy moment, bo Trzaskowski miał szansę "wywrócić stolik".
REKLAMA
– Rozumiem argumenty Rafała Trzaskowskiego, ale być może trzeba było być w Końskich, by odwrócić logikę tej kampanii. Mógł wywrócić stolik i pokazać, że jest lepszy niż ta cała machina nienawiści, która była przeciw niemu – powiedział Grzegorz Schetyna w rozmowie z Konradem Piaseckim.
Były przewodniczący PO dopytywany o wciąż nieoficjalne wyniki wyborów narzekał, że zbyt małe było poparcie dla Trzaskowskiego od kandydatów opozycji, którzy odpadli w I turze. – Często po prostu go nie było. Robert Biedroń czy Władysław Kosiniak-Kamysz powinni być bardziej zaangażowani w kampanię Trzaskowskiego – dodał.
Przypomnijmy, z pomysłem zorganizowania debaty prezydenckiej w Końskich wyszła Telewizja Polska. Andrzej Duda dość szybko potwierdził swój udział, a jednocześnie zlekceważył zaproszenie do debaty, którą miały wspólnie zorganizować redakcje TVN, Onet i WP. Rafał Trzaskowski ostatecznie nie pojawił się w Końskich, ale zorganizował podobne wydarzenie w Lesznie.
Państwowa Komisja Wyborcza w poniedziałkowy poranek przedstawiła dane z 99,97 proc. obwodów. Z tych danych wynika, że wybory wygrał Andrzej Duda, który uzyskał poparcie 51,21 proc. wyborców. PKW podkreśliła, że wyniki nie ulegną już dużym zmianom.
