Po przegranej w wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski pojawił się na antenie TVN24, gdzie opowiedział o tym, czy ma w planach stworzyć nowy ruch polityczny. – Na pewno musimy otworzyć się na nowych ludzi i na nowe pomysły – mówił.
– Na pewno musimy się otworzyć na nowych ludzi, na nowe pomysły. Musimy wyciągnąć wnioski z tej kampanii. (…) Musimy zrobić znacznie więcej. Nie można zostawić tej nieprawdopodobnej energii – przyznał.
Zapytano o to, czy opozycja znowu będzie się jednoczyć, odparł: – Nie chcę mówić w tej chwili o tym, że ja będę wszystkich konsolidował, bo najpierw trzeba rozmawiać ze wszystkimi innymi, jak ma wyglądać współpraca w przyszłości. (…) Ale ważne, żebyśmy ze sobą współpracowali, dlatego, że było widać w tej drugiej turze wyborów, jak było blisko. Widać, że nie wystarczy jeden ruch, jedna partia, że trzeba się rozszerzać, że trzeba ze sobą współpracować, że ta energia obywatelska, która została uruchomiona, musi być spożytkowana.
– Trzeba wyciągnąć wnioski z tego, że 51 procent Polek i Polaków zagłosowało inaczej, że część z nich była być może wprowadzona w błąd, być może przestraszona tą propagandą, która się sączyła w mediach publicznych, a część z nich po prostu uważa, że za rządów PiS-u żyje im się lepiej i musimy do nich dotrzeć – dodał.
– Musimy zadbać o to, żeby ta energia, która została przez te ostatnie miesiące wytworzona, na pewno nie została zmarnowana i obiecuję, że będziemy się starali tę energię zagospodarować – zapowiadał.