Relacja Britney Spears z jej tatą nie należy do najłatwiejszych. W ostatnim czasie gwiazda trafiła do szpitala psychiatrycznego, ponieważ z trudem znosiła ciężką chorobę swojego ojca. Na portalach społecznościowych 38-latka zamieszcza dość osobliwy kontent. Zdaniem wielu fanów, wokalistka jest więziona, a jej ostatni stylizacja wprost woła o pomoc. I bynajmniej nie chodzi tu o modową wpadkę.
Pod niemalże każdym wpisem Britney Spears na Instagramie fani zamieszczają teraz komentarze o treści "#FREEBRITNEY" (tłum. uwolnijcie Britney). W tym kontekście można mówić nawet o całym ruchu, który ma na celu uratowanie rzekomo uwięzionej w domu artystki.
Po załamaniu nerwowym w 2008 roku, w wyniku którego Spears zgoliła włosy, opiekę nad finansami gwiazdy sprawuje ukochany ojciec James Parnell Spears. Ponoć piosenkarka nadal nie jest samodzielna - nie może bez zgody opiekuna udzielać wywiadów i występować publicznie. A to tylko szczyt góry lodowej. Plotki głoszą, że Britney nie może podejmować samodzielnych decyzji związanych m.in. z wyjściem za mąż lub zajściem w ciążę.
Żółty kolor
Britney Spears wstawia dziwaczne filmiki na TikToku oraz Instagramie. Jej nietypowe zachowanie nieraz było okazją do snucia najróżniejszych teorii przez zaniepokojonych fanów. Pod jednym z nagrań na TikToku ktoś zamieścił niedawno komentarz o treści: "Jeśli potrzebujesz pomocy, na następnym nagraniu załóż żółty kolor".
Dziwny zbieg okoliczności sprawił, że na kolejnym filmiku Britney faktycznie pojawiła się w żółtym topie w białe groszki. Co więcej, 38-latka zaznaczyła w opisie wideo, że to jej ulubiona bluzka. Fanów zatkało.
"Britney, powiem ci to teraz. Jeśli możesz wyjść do sklepu, skorzystaj z tej okazji albo idź na policję. Jesteś samodzielną kobietą. Twój widok mnie boli” – czytamy w komentarzach.
Jakby tego brakowało, fani martwią się, że przez swoje uwagi dotyczące jej "uwięzienia", Spears wpadnie w jeszcze większe tarapaty. "Jej konto może być kontrolowane" – napisała pewna dziewczyna.
Wskazówki?
Amerykanka dawała swoim fanom także inne powody do zmartwień. W kolejnym poście zacytowała fragment książki "Bóg rzeczy mały" autorstwa Arundhati Roy. "Nosiła kwiaty we włosach i skrywała w swych oczach magiczne tajemnice" – widzimy pod zdjęciem.
Niby nic nadzwyczajnego, ale fani i tak zdążyli "wywęszyć" jakiś podstęp. Wystarczy tylko spojrzeć na streszczenie powieści, której cytat Britney dodała w swoim wpisie. Książka opowiada o Ammu Ipe, która desperacko pragnie uciec przed zaborczym ojcem.
"Z każdym nowym postem staję się coraz bardziej podejrzliwy" – napisał pewien mężczyzna. "Widzimy i słyszymy cię, królowo" – dodał inny.
Czym jest ubezwłasnowolnienie?
Częściowe lub całkowite pozbawienie osoby fizycznej zdolności do czynności prawnych. Ubezwłasnowolnienie następuje w formie orzeczenia sądowego. Czytaj więcej
za Wikipedią
Załamanie nerwowe
Przypomnijmy, że w 2007 roku życie byłej gwiazdy "Klubu Myszki Miki" zaczęło powoli się sypać. Spears rozwiodła się z mężem Kevinem Federlinem. Decyzją sądu została też pozbawiona praw rodzicielskich do dwóch synów - 13-letniego Seana Prestona i 12-letniego Jadena Jamesa. Ponadto wokalistka była wówczas uzależniona od narkotyków i alkoholu. Wtedy też ogoliła się na łyso i zaatakowała samochód paparazzi parasolką. Zdjęcia z ataku szybko stały się memami na cały internet.
Z pomocą przyszedł jej ojciec i to jemu właśnie przypadła rola jej kuratora, gdyż Britney od tamtego momentu była ubezwłasnowolniona. – Mój ojciec uratował mi życie. Gdyby nie on, prawdopodobnie by mnie tu nie było. Nie zawsze byłam dobrą córkę, ale on praktycznie zrezygnował ze swojej pracy i opiekował się mną wtedy, kiedy sama nie byłam pewna, czy chcę dalej żyć. Zawdzięczam mu moje życie – mówiła w 2008 r. w wywiadzie dla Daily Star.
Britney nigdy nie wypowiadała się publicznie na temat swojego ubezwłasnowolnienia oraz ruchu #FreeBritney. Wiadomo jednak, że prosiła sąd o to, aby jej ubezwłasnowolnienie skończyło się w 2019 roku. Niestety, prośba Spears spotkała się z odmową.