
Pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania i posłanka PiS Anna Schmidt-Rodziewicz zainterweniowała w sprawie petycji, która powstała po wygranych wyborach przez Andrzeja Dudę. Jej autorzy chcą, aby Podkarpacie i Lubelszczyznę przyłączyć do Ukrainy. Schmidt-Rodziewicz poinformowała o możliwym popełnieniu przestępstwa... Zbigniewa Ziobrę.
REKLAMA
"Dobra chłopaki, czas najwyższy pozbyć się tej dziczy z naszego państwa" – uważa autor kontrowersyjnej petycji, w której postuluje, by Podkarpacie i Lubelszczyznę przyłączyć do Ukrainy. Sam pomysł jest po prostu niewykonalny, niemniej wzbudził on zainteresowanie pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania Anny Schmidt-Rodziewicz, która jest także posłanką PiS z Podkarpacia.
Chce ona, by autorów petycji ścigała prokuratura. Dlatego powiadomiła Zbigniewa Ziobrę o potencjalnym przestępstwie. – Moim ustawowym obowiązkiem jest stanie na straży wolności obywatelskich. Wolność poglądów politycznych i prawo do ich wyrażania przy urnie wyborczej jest niezbywalną częścią demokracji i wolności słowa – powiedziała portalowi Rzeszów-news.pl Schmidt-Rodziewicz.
– Nie mogę pozwolić na sianie hejtu i mowę nienawiści, która dyskryminuje część obywateli tylko dlatego, że wyrażają opinie, których inni nie akceptują. Takie zachowania mogą eskalować dalsze akty przemocy. Na to mojej zgody nie ma – zaznaczyła posłanka PiS.
Sprawa zrobiła się na tyle medialna, że autor petycji przestraszył się hejtu oraz pozwów sądowych. Na stronie z dokumentem przeprosił za jego utworzenie i obiecał, że w ciągu kilku godzin usunie go.
Przypomnijmy, że po wygranych wyborach 2020 przez Andrzeja Dudę w mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja na temat wyników w poszczególnych województwach. Część Polaków, którzy zagłosowali za Rafałem Trzaskowskim ma za złe mieszkańcom m.in. Podkarpacia, że tak licznie poparli obecnie urzędującego prezydenta.
źródło: Rzeszów-news.pl
