Bitwa o wozy strażackie. Gminy walczyły o nie w I i II turze wyborów prezydenckich.
Bitwa o wozy strażackie. Gminy walczyły o nie w I i II turze wyborów prezydenckich. Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Reklama.
Przypomnijmy historię, która wywołała spore emocje w mediach społecznościowych. W Szczawnie-Zdroju była najwyższa frekwencja w II turze wyborów prezydenckich w województwie dolnośląskim – jeśli chodzi o gminy do 20 tys. mieszkańców. A jak wiadomo zwycięzcy w tej kategorii w nagrodę otrzymują wóz strażacki.
Szczawno-Zdrój, gdzie nie ma jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej, wozu jednak nie dostanie. Jak napisała wrocławska "Wyborcza", wozem strażackim cieszyli się tylko przez dwa dni. "Wbrew zapewnieniom wojewody dolnośląskiego Szczawno-Zdrój nie dostanie wozu bojowego dla strażaków za najwyższą frekwencję w województwie dolnośląskim. A już mieszkańcy zastanawiali się, czy stworzyć dla niego jednostkę OSP. Wóz trafi ostatecznie do gminy, w której wygrał Andrzej Duda" – napisała gazeta.
I właśnie ten przekaz szeroko poniósł się w sieci. Jak na to patrzą w Szczawnie-Zdroju? Burmistrz Marek Fedoruk wyjaśnia w rozmowie z naTemat, o co chodzi z tym wozem.
Panie burmistrzu, czy Szczawno-Zdrój dostało ten wóz strażacki, czy nie?
Cieszyłbym się, gdybyśmy dostali ten wóz i na pewno byśmy go prawidłowo zagospodarowali. Ten wóz nie został nam przekazany, to jest pomyłka. Nikt nam też wozu strażackiego nie zabrał. To jest nieprawda i wprowadzanie w błąd.
Była pisemna lub ustna obietnica?
W ogóle nie dostaliśmy żadnej informacji – ani pisemnej, ani telefonicznej – że dostaliśmy wóz strażacki. Tylko niektórzy mieszkańcy poprzypisywali sobie, że jesteśmy właścicielami wozu.
W gminie była najwyższa frekwencja w województwie – 71,83 proc. Pan wojewoda sam wymienił Szczawno-Zdrój. Część mieszkańców na pewno nastawiła się na nagrodę. A potem okazało się, że trafi ona do innej gminy.
Sam słyszałem już od sąsiadów: Słuchaj, co zrobisz z tym wozem? Natomiast nie słuchałem wypowiedzi pana wojewody. Czy powiedział, że dostaniemy wóz? Jeśli podał, że Szczawno miało najwyższą frekwencję, to ktoś może źle zinterpretował, że dostaniemy wóz. Często wyłuskujemy informacje, które chcemy usłyszeć.
W mediach pojawiła się informacja, że trafi do Marcinkowic, w których wygrał Andrzej Duda.
Marcinkowice były lepsze od nas. Darczyńca tak ułożył regulamin przed II turą wyborów, czy nam się to podoba, czy nie. Ogłosił go na stronie ministerstwa. Każdy mógł się z nim zapoznać. Nie było w nim warunku, że gmina dostanie wóz pod warunkiem, że wygra pan Duda. Pan prezydent był u nas tydzień wcześniej. Cenię sobie, że u nas był. Cieszę się, że mieszkańcy uszanowali głowę państwa, jestem zadowolony, że nie doszło do żadnego incydentu.
Kto wygrał wybory w Szczawnie?
Rafał Trzaskowski – 65,97 proc. Może dlatego niektórzy niechętni tak to sobie interpretowali.
Proszę wyjaśnić, skąd całe zamieszanie?
Po prostu nikt nie chciał zajrzeć do regulaminu, w którym jest napisane, że wóz strażacki otrzyma ta gmina, w której będzie najwyższa frekwencja, ale nie uwzględnia się do niej osób, które głosowały na zaświadczeniach. My jesteśmy miejscowością uzdrowiskową. Do nas przyjeżdżają kuracjusze, goście. Po odjęciu tych osób, które u nas oddały głos, okazało się, że mieliśmy niższą frekwencję niż Marcinkowice. Na ponad 3,1 tys. osób, 288 osób głosowało spoza Szczawna.
Przypuszczam, że w I turze wyborów mogło być tak, że wóz strażacki wygrała gmina wypoczynkowa, w której osób na zaświadczeniach było tak dużo, że na skutek interwencji innej gminy, tym razem uwzględniono w regulaminie, by nie brać pod uwagę głosów osób na zaświadczeniach. Mogę się tylko domyślać, że tak mogło być.
W Szczawnie od wielu, wielu lat mieszkańcy bardzo gremialnie biorą udział w wyborach. Ale od samego początku wiedziałem też, że głosowało u nas dużo osób przyjezdnych i że to w pewien sposób zmieni statystykę. Gdyby sami mieszkańcy podnieśli frekwencję, mogliśmy ten samochód mieć.

Frekwencja ogólna:
• Szczawno-Zdrój: 71,83 proc.
• Marcinkowice: 70,61 proc.

Frekwencja po odliczeniu osób przyjezdnych:
• Szczawno-Zdrój: 67,64 proc.
• Marcinkowice: 69,3 proc. Czytaj więcej

Sądząc po komentarzach część mieszkańców bardzo liczyła na ten wóz. Sprawa wywołała duże emocje?
Bardzo. Część mieszkańców, którzy są aktywni w mediach społecznościowych już widziała ten wóz u nas. Od jednego pana dostałem niemal zobowiązanie, że mam pilnie powołać Ochotniczą Straż Pożarną, której u nas nie ma. Nie dziwię się. To wszystko w trosce o dobro.
Potem czytałem na Facebooku: "Nie oddamy naszego wozu", "Burmistrz nie może oddać naszego wozu".
Ale patrzmy realnie. Darczyńca tak ułożył regulamin przed II turą wyborów, czy nam się to podoba, czy nie. Ogłosił go na stronie ministerstwa. Każdy mógł się z nim zapoznać.
Dzwonili w tej sprawie do urzędu?
Nie. Dziś dostałem tylko maila. Jeden pan zapytał, czy prawdą jest, że gmina nie miała najwyższej frekwencji, a dostała wóz strażacki za wysoką frekwencję. Odpisałem, że jest to nieprawdą.
Oczywiście, że miło by było odebrać promesę na wóz. Pewnie, że chcielibyśmy go dostać Ale trzeba patrzeć na realia. Może trochę żal, ale nie jesteśmy rozgoryczeni.
Gdyby wóz trafił jednak do Szczawna, co by się z nim stało?
Pomyślałem, że gdybyśmy dostali ten wóz, to może pan minister wyraziłby zgodę, żebyśmy przekazali go do Państwowej Straży Pożarnej albo do OSP w sąsiedniej gminie. Myślę, że to byłoby najlepsze zagospodarowanie wozu.