Były minister transportu w rządzie PO-PSL Sławomir Nowak usłyszał we wtorek zarzuty. Podejrzewa się go m.in. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z korupcji – powiedziała mediom rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Mirosława Chyr.
Sławomir Nowak, były minister transportu w rządzie PO-PSL oraz były szef Państwowej Służby Dróg Samochodowych Ukrainy podejrzany jest o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych oraz osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy pochodzących z tego przestępstwa.
We wtorek rano polityk został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. – W jego efekcie (żądań korupcyjnych - red.) uzyskał ponad 1.3 mln zł. Zarzuty dotyczą okresu od października 2016 roku do września 2019 roku, gdy Nowak kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych – Ukrawtodor – powiedziała mediom rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Mirosława Chyr.
Według szefa NABU, grupa osób stworzyła organizację przestępczą, która rozkradała pieniądze międzynarodowych organizacji przeznaczonych na remont dróg na Ukrainie.
– Zatrzymano szereg osób, jednak jedynie w Polsce. Liczymy na uzyskanie niezbędnych dowodów. Specyfika takiej współpracy międzynarodowej polega na tym, że upraszcza nam to pracę w kwestiach antykorupcyjnych. Po raz pierwszy skorzystaliśmy z tego typu współpracy – powiedział Sytnik.