Też wyłączacie komputer, gdy grzmi i zamykacie okna w obawie przed piorunem kulistym? Każdy z nas jakieś burzowe "triki". Przekazywane są nam z pokolenia na pokolenie i nie zawsze mają naukowe potwierdzenie. W większości jednak jest chociaż ziarnko prawdy.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Czy w czasie burzy trzeba zamykać okna na wypadek przedostania się „pioruna kulistego”?
Pioruna kulistego nigdy nie widziałem, nie słyszałem, by komuś wleciał do mieszkania, nawet naukowcy nie są zgodni, co do faktu jego istnienia. Nie chcę więc się o nim wypowiadać, bo przypomina to historie o UFO. Jeśli chodzi ogólnie o zamykanie okien w czasie burzy, to jest to właściwe zachowanie. Można uniknąć wtedy przedostania się do środka "normalnego" pioruna lub złamanej przez wiatr gałęzi.
Rodzice często każą dzieciom wyłączać komputer, bo „burza idzie”. Czy rzeczywiście bloki i domy jednorodzinne są narażone na spalenie sprzętu elektrycznego pod wpływem wyładowań?
To problem dotyczący bardziej starego budownictwa i gospodarstw w niedoinwestowanych miejscowościach, niż bloków. Choć też nie wszystkie mają dobrze zamontowane piorunochrony.
Kiedy piorun uderzy w stację transformatorową lub napowietrzny kabel średniego bądź wysokiego napięcia, energia rozchodzi się po wszystkich podłączonych urządzeniach i faktycznie może prowadzić do ich zniszczenia. Przypadki porażenia prądem przez słuchawkę telefonu stacjonarnego również miały miejsce. Obecnie większość linii jest pod ziemią i coraz mniej osób ma telefon stacjonarny.
Czy smartfony przyciągają pioruny?
To jeden z największych mitów. Wiele osób apeluje o nie tylko o to, by nie rozmawiać w czasie burzy, ale w ogóle ich nie używać. W mieście w jednej chwili może korzystać z nich np. 10 tysięcy osób. Czy ktoś zostaje porażony piorunem? Nie. Pole elektromagnetyczne smartfonów jest na tyle niewielkie, że praktycznie nie może mieć taka sytuacja miejsca. Jeśli ktoś został rażony piorunem ze smartfonem w reku, to musiał to być czysty przypadek.
Czy jeśli zastanie nas burza na otwartej przestrzeni, to mamy się kłaść na ziemi?
Chowanie się pod drzewem w ogóle nie wchodzi w grę. Nawet najmniejsza burza generująca wyładowania elektryczne może być wtedy bardzo niebezpieczna. Nie powinniśmy rozważać, co robić na otwartej przestrzeni w czasie burzy. Nie możemy w ogóle do tego dopuścić. Po to mamy oczy, by obserwować niebo. Po to właśnie mamy smartfony, by dowiedzieć się o ostrzeżeniach meteorologicznych z prognoz.
Pogoda daje nam znaki, których nie możemy ignorować. Jeśli słyszymy, że grzmi, to nie możemy myśleć, że "przejdzie bokiem", tylko udajemy się w bezpieczne miejsce. Schronienia możemy szukać w najbliższym budynku, najlepiej we własnym domu lub w awaryjnych sytuacjach – w samochodzie. Oczywiście, nie parkujmy nim pod drzewem. Jeśli jednak jakimś cudem jesteśmy w samym środku burzy np. na polu, to przykucnięcie na ziemi ograniczy ryzyko uderzenia piorunem. Nie wykluczy go jednak całkowicie.
Czy podczas burzy można jeździć na rowerze?
Jazda na rowerze podczas burzy nie jest bezpieczna, szczególnie na otwartej przestrzeni lub w zalesionej okolicy. Wiemy doskonale, że często wzdłuż dróg mamy sporo drzew i to także one zwiększają ryzyko porażenia. Stare rowery są jeszcze metalowe, a metal jak wiemy jest dobrym przewodnikiem ładunków elektrycznych. Nie oznacza to oczywiście, że wzrasta ryzyko porażenia, ale podczas burzy dobrze jest się trzymać zdala od metalowych rzeczy (szczególnie na wspomnianych otwartych przestrzeniach). Trzeba również zaznaczyć, że szybka jazda może teoretycznie zaburzać pole elektryczne i zwiększać ryzyko porażenia.
Jedno jest pewne: podczas burzy rower zostawiamy w piwnicy. I jeszcze jedna istotna uwaga: jeśli burza jednak zaskoczy cyklistów w terenie, jedna prośba - odstawiamy swoje wehikuły nieco dalej od nas. To rozstanie nie wpłynie negatywnie na wasz związek, a może jednak zminimalizować ryzyko porażenia.
Czy można przeżyć uderzenie pioruna? W internecie jest dużo wyjątkowych zdjęć ofiar porażenia. Jaki w tym udział mają buty z gumową podeszwą?
Buty nie mają znaczenia, bo piorun uderza od góry, a nie z wnętrza Ziemi. Większość ludzi, którzy przeżyli porażenie, nie została nim trafiona bezpośrednio. Zazwyczaj są to osoby, które trzymały metalową barierkę, byli akurat w górach i błyskawica trafiła w krzyż na Giewoncie i rozniosła się po łańcuchu górskim, lub właśnie stali pod drzewem i ładunek został na nich przeniesiony z gałęzi lub pnia. Taki przypadek wywołuje zwykle najmniej szkód.
Nie jest jednak jasno określone, że każdy kontakt z piorunem kończy się śmiercią. To losowa sytuacja, od której zależy mnóstwo czynników – albo się uda przeżyć albo nie. Może być tak, że piorun uderza i kończymy z poparzeniami drugiego lub trzeciego stopnia, albo zatrzymuje się nasza akcja serca i umieramy. Musimy pamiętać, że to potężny impuls, a nasze ciała mają układ nerwowy, który również się opiera się na "elektryce".