Parlament Europejski nie zgadza się na obecny kształt wieloletniego budżetu Unii Europejskiej. Przyjął rezolucję w tej sprawie. Europosłowie uważają, że wymagany jest przejrzysty mechanizm łączący finansowanie z UE z praworządnością. Są przygotowani na nieudzielenie zgody na wieloletni budżet, jeśli porozumienie nie zostanie ulepszone.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
"Parlament głęboko ubolewa, że 'Rada Europejska znacznie osłabiła dążenie Komisji i Parlamentu do tego, aby w WRF i Instrumencie Unii Europejskiej na rzecz Odbudowy (NGEU) stanąć na straży praworządności, praw podstawowych i demokracji'" – czytamy na stronie PE.
Portal Money.pl podaje, że PE chciałby, aby decyzja o ewentualnym odbieraniu lub zamrażaniu pieniędzy w związku z łamaniem zasad państwa prawa zapadała w Radzie Unii tzw. odwróconą większością kwalifikowaną, co znacznie utrudniłoby jej odrzucenie.
Europarlamentarzyści uważają, że trzeba rozpocząć negocjacje z krajami członkowskimi nad ostatecznym kształtem budżetu, a także zaostrzyć zapisy o uzależnieniu unijnych dotacji od praworządności.
W głosowaniu wzięło udział 682 europosłów; 465 było za, 150 przeciw, a 67 wstrzymało się. Rezolucja nie ma mocy prawnej, jest jedynie stanowiskiem europosłów. PE ma jeszcze latem zgłosić swoje poprawki do wieloletniego budżetu UE. Z kolei jesienią prawdopodobnie dowiemy się, ile unijnych pieniędzy ostatecznie przypadnie Polsce.