Donald Tusk odniósł się do ostatnich insynuacji obozu rządzącego na temat swojego milczenia.
Donald Tusk wyjaśnił władzom na Twitterze, dlaczego ostatnio milczy. Fot. Instagram / Donald Tusk

Donald Tusk lubi prowokować na Twitterze polityków Zjednoczonej Prawicy, którzy nie pozostają mu dłużni. W najnowszym tweecie odniósł się prawdopodobnie do dość karkołomnego tweeta Beaty Mazurek, która sugerowała, że „król Europy” - jak określiła byłego premiera – się ukrywa w związku z zatrzymaniem i tymczasowym aresztem Sławomira Nowaka.

REKLAMA
Okazało się, że powód milczenia Donalda Tuska na Twitterze – co ostatnio często się nie zdarza – jest prozaiczny. Szef Europejskiej Partii Ludowej po prostu zrobił sobie wakacyjną przerwę. "Informuję władze, że jestem na urlopie, więc chwilowo żadnych zbrodni nie popełniam. Urlopie, podkreślam, nie emeryturze" – napisał Tusk.

Jak łatwo się domyślić, wpis nie pozostał bez odpowiedzi i wylał się hejt internautów sympatyzujących z PiS i Andrzejem Dudą. Wielu komentarzy nie ma sensu przytaczać. Poprzestańmy na zacytowaniu tych na cywilizowanym poziomie.
"Nam wystarczy to co zrobiłeś do tej pory przeciwko Polsce. Btw: Smoleńsk! Pamiętamy!"; "Całe życie na urlopie jesteś, ech leserze" – czytamy pod wpisem Tuska. Wielu tweet byłego premiera się spodobał. "I to jest riposta dla władzy bravo" – brzmi jeden z komentarzy. W innych są życzenia miłego wypoczynku.
Donald Tusk prawdopodobnie odnosił się między innymi do wpisu Beaty Mazurek, która z kolei zapewne piła do zatrzymania Sławomira Nowaka. Zamieściła dość osobliwy wpis, który sugerował, że Donald Tusk może się ukrywać w związku z głośną akcją CBA i tymczasowym aresztowaniem byłego ministra transportu.
"Polska wstrzymała oddech. Ktokolwiek widział lub wie, gdzie schował się 'król' Europy co tam, całego świata, proszony jest o pilną informację i kontakt z PO. Niepotwierdzone źródła sugerują, że DT szukają się już Niemcy i Rosja. Prośba tylko o poważne sugestie" – napisała na Twitterze obecna eurodeputowana i była rzeczniczka PiS.