
Reklama.
Na antenie Polskiego Radia do konwencji stambulskiej odniosła się dziennikarka prawicowego tygodnika "Do Rzeczy" Małgorzata Wołczyk. Publicystka powołując się na przypadek Hiszpanii stwierdziła, że "kobieta, która złoży zawiadomienie o byciu ofiarą przemocy, może łatwo się wzbogacić".
– Stoją za tym fundacje, dostające ogromne pieniądze z UE od partii socjalistycznej. Tu jest interes partyjny. Wystarczy, by kobieta złożyła dwa niesprzeczne zeznania przed hiszpańskim sądem, bez świadków ani dowodów, by przejąć majątek męża i jego pieniądze, a także, by dostała subwencje od państwa – wskazała dziennikarka tygodnika Pawła Lisickiego.
– Twórcą tego prawa jest Juan Lopez Aguilar, który atakuje Polskę z tytułu praworządności. On wprowadził przepisy antyprzemocowe, które zaostrzyły wojnę płci i sprawiły, że demografia jest rozsypce, bo mężczyźni boją się wchodzić w związki – dodała Małgorzata Wołczyk.
Przypomnijmy: Polska podpisała Konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej – tzw. konwencję stambulską – w 2012 roku, a ratyfikowała ją trzy lata później. W jej treści znajdują się między innymi zapisy o podnoszeniu świadomości i edukacji na temat przemocy wobec kobiet, w tym przemocy domowej.
Jednym z nich jest konstruowanie pojęcia płci społeczno-kulturowej w opozycji do płci biologicznej – tak argumentował Zbigniew Ziobro skierowanie wniosku o wypowiedzenie konwencji antyprzemocowej do Ministerstwa Rodziny.
Ziobro o konwencji stambulskiej
Według ministra sprawiedliwości, w konwencji antyprzemocowej znalazły się zapisy o charakterze ideologicznym. – Nie akceptujemy ich i uważamy za szkodliwe.Jednym z nich jest konstruowanie pojęcia płci społeczno-kulturowej w opozycji do płci biologicznej – tak argumentował Zbigniew Ziobro skierowanie wniosku o wypowiedzenie konwencji antyprzemocowej do Ministerstwa Rodziny.
Czytaj także:
Ziobro zrobił pierwszy krok w kierunku wypowiedzenia konwencji stambulskiejźródło: Polskie Radio