
Nagranie z tego wydarzenia stało się już viralem. Bo trudno nie docenić odwagi dwóch dźwiękowców, którzy sprawili, że z głośników podczas państwowego festynu popłynęły dźwięki utworu, który jednoznacznie odczytano jako sprzeciw wobec dyktatury Alaksandra Łukaszenki. Młodzi mężczyźni błyskawicznie zostali zatrzymani, czeka ich proces.
– Nie boicie się stracić pracy? – zapytała ich dziennikarka.
– My już ją straciliśmy – powiedział łamiącym się głosem nagłośnieniowiec Uładzisłau.
– Dlaczego to zrobiliście?
– Bo chcemy zmian, zmian na lepsze.
Swiatłana Ciechanouska – (nie tylko) "żona blogera". Kim jest rywalka Łukaszenki w wyborach 2020?
