W programie informacyjnym białoruskiej telewizji państwowej pokazano nagranie, na którym widzimy pobitych i wyraźnie przestraszonych zatrzymanych, którymi są bardzo młodzi ludzie. Deklarują, że nie będą już więcej robić rewolucji.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Już po wyborach, które – przynajmniej oficjalnie – miażdżąco wygrał Aleksander Łukaszenka, w wielu miastach trwały regularne walki demonstrujących z milicją. W nocy mundurowi wraz z siłami specjalnymi zdołali spacyfikować protesty. Zatrzymano ponad trzy tysiące osób.
W programie informacyjnym białoruskiej telewizji państwowej pokazano szokujące nagranie. Widać na nim, jak zatrzymani stoją tyłem skuci niczym pospolici przestępcy. Następnie deklarują, że nie będą już robić rewolucji.
Tego samego doświadczyła zapewne Swiatłana Cichanouska, dlatego tym łatwiej zrozumieć zachowanie byłej kontrkandydatki Łukaszenki, która opuściła kraj w obawie o życie własnych dzieci. Opublikowała nagranie, w którym apelowała do Białorusinów o poszanowanie prawa i zaprzestanie walk z milicją.
Wielu komentujących słowa Swiatłany Cichanouskiej jest przekonanych, że została zastraszona przez ludzi reżimu Aleksandra Łukaszenki. Na to, gdzie była i w jaki sposób mówiła, zwrócił uwagę jeden z białoruskich dziennikarzy.