
REKLAMA
Do zdarzenia doszło w niedzielę po południu. Chłopiec i jego ojciec zostali porwani przez prąd rzeki. 14-latkowi udało się chwycić wiosła kajakarza, który przepływał w pobliżu. Niestety jego ojciec nie zdołał się uratować. Po godzinie wyłowili go z rzeki przybyli na miejsce strażacy.
Od razu podjęto próbę reanimacji, ale nie przyniosła ona skutku. 42-latek zmarł. Tragedia wydarzyła się w rejonie Wesołowa i Melsztyna, czyli tam gdzie kilka dni wcześniej utopił się 24-letni mężczyzna. Nurt rzeki porwał go, gdy próbował przepłynąć na drugi brzeg Dunajca.
źródło: Radio Zet