Wysokie ceny w Polsce. Rząd Mateusza Morawieckiego ma problem z galopującą inflacją.
Rząd Mateusza Morawieckiego ma problem z galopującą inflacją. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Prawo i Sprawiedliwość przy każdej możliwej okazji chwali się, że dało ludziom realne wsparcie w postaci programów socjalnych takich, jak Rodzina 500+. Sęk w tym, że wielka część pieniędzy, które z budżetu państwa idą do portfeli Polaków, jest "zjadana" przez inflację. Według danych NBP sytuacja nie była tak zła od 19 lat.

REKLAMA
Polska cofnęła się o 19 lat – tak można określić obecny poziom inflacji bazowej, czyli tej, która nie uwzględnia najbardziej niepewnych i chwiejnych składowych cen żywności i energii. Przykładowo nie zalicza się do niej cen dóbr wrażliwych na szoki podażowe (wewnętrzne, czy zewnętrzne, jak np. niskie zbiory płodów rolnych w wyniku niekorzystnych zmian pogodowych lub zmniejszenie wydobycia ropy naftowej przez kartele naftowe).
Według najnowszych obliczeń Narodowego Banku Polskiego, który co miesiąc przedstawia wysokość inflacji bazowej na podstawie danych z GUS, w lipcu wyniosła ona 4,3 proc., a w czerwcu 4,1 proc.
Trzeba jednak zaznaczyć, że przez ostatnie 19 lat inflacja bazowa nie przekraczała 4 proc. Ostatni miesiąc ze stanem powyżej 4 proc. był w grudniu 2001 roku. Wynosiła ona wtedy 4,3 proc.
Jednak tamten rok był ogólnie bardzo niełaskawy dla polskiej gospodarki. Państwo od stycznia borykało się z inflacją bazową na poziomie 6,6 proc. i sukcesywnie obniżało jej poziom, który od grudnia 2001 nie był tak wysoki, jak teraz.