"Prokurator generalny chce delegalizacji jedynej uznawanej przez państwo wspólnoty chrześcijańskiej, błogosławiącej w Polsce małżeństwa jednopłciowe" – napisała "Rzeczpospolita". Chodzi o niewielki Reformowany Kościół Katolicki, którego największa wspólnota w Polsce liczy ok. 30 osób. Jego przedstawiciele nie chcą komentować sprawy. Zapytaliśmy ich jednak o coś innego. Oto, jakie mają podejście do kwestii, które w Kościele rzymskokatolickim dla wielu mogą być nie do przyjęcia.
Najbardziej kojarzą się z małżeństwami jednej płci. Właśnie ta kwestia podnoszona była najbardziej, gdy na początku tego roku Reformowany Kościół Katolicki został wpisany do rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych w Polsce.
"Śluby homoseksualistów w Polsce? W tym Kościele to możliwe", "MSWiA zarejestrowało Kościół udzielający "ślubów LGBT" – reagowały wtedy media.
Teraz "Rzeczpospolita" donosi, że w połowie lipca prokurator generalny Zbigniew Ziobro wniósł sprzeciw od tamtej decyzji. Odebrano go jednoznacznie. "Ziobro chce wykreślić z rejestru jeden z Kościołów. W tle wątek LGBT" – posypały się komentarze.
Prawicowy portal wPolityce.pl ustalił zaś, że zdaniem Prokuratora Generalnego, decyzja o rejestracji Kościoła została wydana z naruszeniem przepisów. Jak twierdzi, "wniosek, który wpłynął do MSWiA, miał zawierać liczne błędy".
Co to za Kościół i czym różni się od Kościoła rzymskokatolickiego? Na pewno nie tylko podejściem do par homoseksualnych. Wśród zasad, którymi żyje wspólnota są też takie, które mówią o aborcji, celibacie, rozwodach, środkach antykoncepcyjnych.
12 zasad Reformowanego Kościoła Katolickiego
– Chrześcijaństwo się rozwija. To, co robimy, nie jest żadną nowością. Wiele Kościołów, dużo większych od nas, jak Kościół Ewangelicki Niemiec, już przed nami wprowadziło takie zmiany. My, tak naprawdę, nie robimy nic nadzwyczajnego. Najważniejsze, żeby żyć według nauczania Jezusa Chrystusa, który kazał kochać wszystkich i przebaczać. Nie szukać wrogów, a błogosławić. Po prostu staramy się żyć w ten sposób – mówi naTemat ks. prezbiter Tomasz Puchalski, który kieruje Reformowanym Kościołem Katolickim w Polsce, proboszcz kilku parafii.
A jednak "to nic nadzwyczajnego" może zaskoczyć niejednego katolika w Polsce.
Kościół funkcjonuje według 12 zasad. Pierwsza z nich brzmi: "Kościół jest otwarty na wszystkich ludzi dobrej woli". Wyświęcone mogą być osoby niezależnie od płci, narodowości i orientacji seksualnej. Osoby te mogą żyć w celibacie lub nie. Na co dzień pracują w normalnych zawodach. Mogą być wśród nich kobiety.
"Powinni mieć prawo wyboru pomiędzy celibatem lub małżeństwem tak, jak czują się prowadzeni przez Boga" – czytamy w "Deklaracji zasad" na stronie RKK.
– Celibat jest dla tych, którzy chcą tak żyć. Nie ma takiego obowiązku dla wszystkich. Nasz poprzedni biskup, dziś emeryt, ma żonę i piątkę dzieci. W Polsce mamy jednego duchownego, który ma rodzinę. Pozostali jeszcze jej nie mają. Są też kobiety, które przygotowują się do święceń – wyjaśnia ks. Tomasz Puchalski.
Czy często zdarzają się tu małżeństwa jednopłciowe?. – Rzadko. Do tej pory to była garstka. Mamy zasadę, że trzeba być członkiem Kościoła. Więcej jest klasycznych małżeństw – odpowiada.
Jak traktują aborcję
Wśród zasad jest też zapis o aborcji. Kościół przeciwstawia się jej jako metodzie kontroli urodzeń. Ale nie potępia kobiet, które jej dokonały.
Co zrobiłby duchowny Reformowanego Kościoła Katolickiego w Polsce, gdyby przyszła do niego kobieta, która dokonała aborcji? Jak zostałaby przyjęta? – Jak człowiek. Jak każda inna osoba, która przychodzi do kościoła. Nie potępiamy kobiety. Nigdy nie mamy pewności, co stoi za taką decyzją. A zranienie, potępienie ze strony Kościoła, może tylko pogłębić problem – odpowiada ks. Puchalski.
Reformowany Kościół Katolicki opiera się na tradycji starokatolickiej. Nie ma w nim np. konfesjonału. Spowiedź może mieć trzy formy. Jedna w czasie liturgii Eucharystii, która rozpoczyna się od wyznania grzechów, w ciszy. Druga – w czasie specjalnej liturgii spowiednej. Trzecia to osobista rozmowa z duszpasterzem.
– To normalna rozmowa. Może być przy kawie, poza kościołem. Nie ma z tym problemu – wyjaśnia ks. Puchalski.
Podkreśla, że tu nie wskazują odgórnie, co wolno, a czego nie, niczego nie narzucają. W czwartek, gdy rozmawialiśmy, szykowali się do Synodu. Poprzedza go post, który trwa od czwartku wieczór do piątkowego wieczora.
– Post odbywa się raz w miesiącu, zawsze w innej intencji. Tym razem jest w intencji Synodu Kościoła. Każdy pości jak umie. Mamy sporo osób, które są weganami, wegetarianami, więc trudno im wybrać post bez mięsa. Wybierają taki post, który jest dla nich najlepszy. Tu też nie ma narzucania, że trzeba tak, a nie inaczej – mówi prezbiter.
Czy uznają rozwód
Co jeszcze odróżnia tę wspólnotę od Kościoła katolickiego? – Oczywiście jest Dekalog, którego przestrzegamy. Stosujemy się do nauczania Jezusa. Ale w kwestiach delikatnych, wrażliwych, często bardzo intymnych, co do zasady opieramy się na sumieniu. W kwestiach moralnych zasada jest taka, że bardziej sobie towarzyszymy, niż coś narzucamy. Uznajemy prymat sumienia – wyjaśnia nasz rozmówca.
Na przykład zasada dotycząca stosowania środków antykoncepcyjnych brzmi:
"Użycie środków antykoncepcyjnych jest decyzją, którą najlepiej pozostawić rozwadze i odpowiedzialności zainteresowanych". Czytaj więcej
Kościół dopuszcza też możliwość rozwodu, choć podkreśla, że powinien być zawsze ostatecznym rozwiązaniem. Przyznaje jednak, że w niektórych sytuacjach próby pomocy nie są w stanie uratować małżeństwa.
"Każda para przed podjęciem decyzji o rozwodzie powinna skorzystać z profesjonalnego doradztwa i rozeznać tę kwestię na modlitwie i rozmowie duszpasterskiej. Reformowany Kościół Katolicki rozpoznaje, że w niektórych przypadkach doradztwo oraz modlitwa nie są w stanie uratować małżeństwa". Czytaj więcej
Wtedy w księgach parafialnych może pojawić się wpis, że dane małżeństwo już nie działa.
– Co do zasady uważamy, że istnieje taka sytuacja, że małżeństwo się kończy. To nie jest kwestia rozwodu kościelnego, tylko stwierdzenia, że sakrament wobec tych dwóch osób już nie działa. Że osoby te doprowadziły do zakończenia małżeństwa poprzez cudzołóstwo, trwałe zaprzestanie pożycia małżeńskiego, czy przez przemoc. Wtedy takie osoby powinny poinformować Kościół, że małżeństwa już nie ma. Oczywiście, nasz Kościół nie ma żadnych umów z państwem, więc nie pociąga to za sobą skutków cywilno-prawnych, jedynie skutki kościelne – tłumaczy prezbiter.
Jak podkreśla, najważniejsze jest jednak to, by w żaden sposób nie było pokrzywdzone dziecko.
Ile wspólnot RKK w Polsce
Ks. Tomasz Puchalski jest prezbiterem RKK od 2008 roku. Sam Kościół działa w Polsce od 2007 roku i jest niewielki. Ma siedem wspólnot, największa jest w Poznaniu, liczy około 30 osób. W pozostałych jest po 10-20 członków.
– Ale powstają też nowe wspólnoty. Jest duże zainteresowanie. Nie działamy w ten sposób, żeby wyciągać ludzi z innych kościołów. W Polsce jest jednak wiele osób, które nie znają Chrystusa i do nich chcemy docierać – twierdzi duchowny.
Biskupem Kościoła jest Franciszek Krebs – Biskup Przewodniczący międzynarodowej Ekumenicznej Wspólnoty Katolickiej.
Reklama.
Deklaracja zasad
"Rozpoznajemy, że jako chrześcijanie nie możemy odrzucić kobiety, która dopuściła się aborcji. Wierzymy, iż żadna wierząca kobieta nie dopuści nigdy do aborcji za względu tylko na swój egoizm, ale często jest to spowodowane wieloma czynnikami. Dlatego nie możemy wykluczyć takiej kobiety ze wspólnoty, zwłaszcza, gdy aborcja była skutkiem kazirodztwa lub gwałtu bądź też zachodziło poważne niebezpieczeństwo dla zdrowia lub życia matki. Stanowczo jednak przeciwstawiamy się aborcji jako metodzie kontroli urodzeń". Czytaj więcej