Wystarczyła dosłownie chwila, by żywioł zniszczył ich dorobek życia. Powódź błyskawiczna w Baborowie na Opolszczyźnie doprowadziła do tego, że pan Radosław i jego rodzina muszą wyremontować swój dom. Na siepomaga.pl ruszyła zbiórka pieniędzy dla poszkodowanych. Ile potrzeba? – Wolałbym tego nawet nie przeliczać – przyznaje mój rozmówca.
Wszystko wydarzyło się 18 sierpnia, kiedy w miejscowości Baborów (woj. opolskie), doszło do gwałtownego załamania pogody. Ulewny deszcz doprowadził do powodzi błyskawicznej, a jej efekty udostępniono w sieci na jednym nagraniu. Pokazano, jak korytarze w jednym z domów zamieniły się w rwący potok.
– Wszystko zaczęło się o godz. 16:40. Nic nie zapowiadało takiej pogody. Akurat wracałem z pracy. Dwie wioski przed Baborowem świeciło słońce – mówi dla naTemat pan Radosław. To jego dom możemy zobaczyć w materiale wideo, który błyskawicznie podchwycili internauci. Nagranie udostępniono ponad tysiąc razy.
Pan Radosław wyjaśnia, że teren, na którym stoi jego dom, nie jest zalewowy. – Najbliższa rzeka płynie około 500 metrów po stronie po drugiej stronie domu. Woda która spowodowała zniszczenia, spłynęła z pola, przez ogród prosto do budynku – opowiada.
Wideo kończy się w najbardziej dramatycznym momencie. Wtedy woda już nie tylko wdzierała się do pomieszczeń, ale cały dom zamienił się w miejsce przepływu rwącego strumienia. – Nagranie urywa się, ponieważ woda podmyła nogi mojej żonie. Całość trwała około pół godziny – wspomina pan Radosław.
Patrząc na nagranie można stwierdzić, że w tej sytuacji nie dało się zrobić nic. Chociaż domownicy i tak próbowali ratować co się da. "Jesteśmy cali, oprócz kilku stłuczeń i siniaków nic nam nie jest. Niestety szykuje się duży remont w domu" – relacjonował później pan Radosław na Facebooku.
Kiedy pytam go o moment, gdy woda zalewała im dom, zaczyna wyliczać, co zostało zniszczone. – Po wszystkim długo nie mogliśmy uwierzyć w to, co widzimy. Pierwsza fala miała 50-70 cm. Wystarczyła, żeby zniszczyć sprzęt RTV, AGD oraz meble. Woda zalała pamiątki rodzinne, gitary, drobny sprzęt. Do tego buty, książki itd. Prawdę mówiąc, do dzisiaj szacujemy straty – przyznaje.
Na szczęście nie musieli wyprowadzać się z zalanego domu, bo na piętrze mają jeszcze dwa pokoje, w których złożyli też wszystkie uratowane z powodzi rzeczy. O dramacie rodziny zrobiło się głośno, a z pomocą ruszyli m.in. sąsiedzi. Trwa też zbiórka pieniędzy na remont domu w serwisie siepomaga.pl.
O powrocie do normalności na razie jednak nie ma mowy. – Wiele jest do zrobienia. Syn wraca do szkoły, więc będziemy musieli stworzyć mu jakieś warunki do nauki. Dopiero później zastanowimy się co dalej. Co do potrzebnej kwoty, wołałbym tego nie przeliczać – dodaje pan Radosław.
Zbiórkę dla poszkodowanej rodziny z Baborowa wsparło już ponad 600 osób. Do momentu publikacji tekstu na liczniku na stronie siepomaga.pl widniała kwota 36 tys. zł.