W momencie, w którym policjant Rusten Sheskey z Kenosha w stanie Wisconsin oddał 7 strzałów w plecy 29-letniego Jacoba Blake'a próbującego wsiąść do zaparkowanego SUV-a, wewnątrz samochodu siedziało jego 3 synów w wieku 3, 5 i 8 lat. Jeden z nich obchodził tego dnia urodziny. Jedyną bronią, jaką znaleziono w aucie, był nóż. Stany Zjednoczone kolejny raz muszą się zmierzyć z masowymi zamieszkami, jakie wybuchły w wielu miejscach po wstrząsającym zachowaniu policji w stosunku do czarnoskórego obywatela. Kim jest Afroamerykanin, który sprawił, że w USA na nowo rozgorzała dyskusja na temat rasizmu?
– To dla mnie nic nowego. Nie jestem smutna i nie mam za co przepraszać. Jestem jednak wściekła i zmęczona. Choć nie płakałam ani razu, bo przestałam to robić dawno temu, to czuję się bezsilna i sparaliżowana tym, że przez lata muszę biernie obserwować jak policja morduje ludzi, którzy wyglądają tak samo jak ja – powiedziała siostra Jacoba Blake'a, 30-letnia Letetra Widman.
– Nie potrzebuję niczyjej litości. Chcę, żeby wreszcie nastała zmiana – podkreśliła Afroamerykanka. Jej apel wywołał sporo emocji nie tylko wśród oburzonych ostatnimi wydarzeniami mieszkańców Kenosha w stanie Wisconsin nad jeziorem Michigan, ale także w całych Stanach Zjednoczonych.
W oficjalnym komentarzu do zdarzeń, których uczestnikiem był jej młodszy brat, wyjaśniła, że Jacob Blake to nie tylko ojciec, kuzyn, syn i wujek, ale przede wszystkim... człowiek, którego życie liczy się tak samo, jak każde inne.
Hasło #Black Lives Matter, nawiązujące do międzynarodowego ruchu walczącego o prawa człowieka i przeciwdziałanie przemocy wobec osób czarnoskórych, dyskryminowanych na tle rasistowskim, niecałe dwa miesiące wcześniej rozpaliło USA za sprawą Georga Floyda, który zmarł po brutalnym ataku policjanta przyciskającego kolanem jego szyję.
Wtedy na ulicach pojawiło się tysiące oburzonych agresją funkcjonariuszy wobec Afroamerykanów. Teraz historia znów się powtarza.
Jacob Blake – kim jest kolejna ofiara agresji policji wobec Afroamerykanów w USA?
29-letni Afroamerykanin urodził się 30 kwietnia 1991 roku. Wychowywał się w liczącym ponad 70-tys. mieszkańców Evantson w stanie Illinois, na północnych przedmieściach Chicago.
Jego dziadek, wielebny Jacob Blake Senior (przewodniczący kongregacji kościoła Ebenezer AME) w latach 60. i 70. XX wieku był zaangażowany w walkę z dyskryminacją rasową i był jednym z organizatorów marszów po zamachach na Martina Luthera Kinga.
Jego wnuk – 29-letni Jacob S. Blake – przeniósł się do Kenosha "by zacząć życie od nowa". Ostatnio pracował jako ochroniarz. Niektóre źródła podają, że jest ojcem sześciorga, a inne, że czworga dzieci. Wiadomo, że razem z narzeczoną Laquishą Booker ma trzech synów w wieku 3, 5 i 8 lat.
Policja twierdzi, że to właśnie narzeczona Jackoba S. Blake w niedzielę 23 sierpnia o godz. 17.11 wezwała funkcjonariuszy z powodu sprzeczki rodzinnej i miała zeznać, że na terenie jej domu przebywa jej chłopak, który nie powinien tam być.
Sąsiedzi i świadkowie zdarzenia, które miało wtedy miejsce, powiedzieli lokalnej stacji Kenosha News, że widzieli, że w ogrodzie odbywało się przyjęcie ("typowe barbecue") z okazji urodzin jednego z synów pary. Jacob próbował "przerwać kłótnię pomiędzy kobietami", dopiero potem doszło do strzelaniny przed ich domem.
Podobną wersję zdarzeń na Twitterze potwierdza prawnik Jacoba Blake'a, Ben Crump.
Ojciec postrzelonego 7-krotnie w plecy mężczyzny twierdzi, że jego syn jest w tej chwili sparaliżowany od pasa w dół i nie wiadomo, czy będzie w stanie chodzić. Ma uszkodzony rdzeń kręgowy i złamane kręgi.
– Jeśli odzyska sprawność, to będzie prawdziwy cud – wyznał Jacob Blake Senior podczas konferencji prasowej. Jego zdaniem policjanci oddali nie 7 a 8 strzałów.
Funkcjonariusze, którzy brali udział w zdarzeniu, zostali tymczasowo odsunięci od służby. Sprawę bada FBI oraz departament sprawiedliwości stanu Wisconsin. Prokurator generalny tego stanu ogłosił, że policjanci próbowali aresztować Blake'a.
Kłótnia rodzinna, nóż, paralizator i... 7 strzałów w plecy na oczach dzieci
Według wersji przedstawionej przez prokuratora generalnego stanu Wisconsin, funkcjonariusze najpierw użyli wobec Afroamerykanina paralizatora, ale to go nie powstrzymało. Mężczyzna miał obejść swój pojazd dookoła, otworzyć boczne drzwi kierowcy i pochylić się do przodu.
Świadkowie zeznawali, że słyszeli kilkukrotnie powtórzoną komendę: "rzuć nóż" (według opisu zdarzeń sporządzonego przez policję nóż znaleziono na podłodze samochodu, po prawej stronie od miejsca, na którym siedzi kierowca).
W mediach społecznościowych pojawiły się relacje osób, które twierdzą, że Jacob Blake miał już wcześniej wymachiwać nożem na pobliskiej stacji benzynowej. Mężczyzna miał w przeszłości dopuścić się m.in. napaści na tle seksualnym (trzeciego stopnia) oraz przemocy domowej. Według oficjalnych informacji dostępnych w Wisconsin Circut Court Access, nakaz zatrzymania w tej sprawie wydano 7 lipca 2020 roku, ale ostatecznie został oddalony.
Policjantem, który pociągnął koszulkę Jacoba i oddał 7 strzałów z broni służbowej w jego plecy, jest Rusten Sheskey, który pełni swoje obowiązki od 7 lat. Obecnie przebywa na urlopie i został tymczasowo odsunięty od służby.
Co się wydarzyło w Kenosha? Przyczyna kolejnej fali zamieszek w USA
Strzelanina miała miejsce w niedzielę 23 sierpnia tuż po godz. 17. Sytuacja zaogniła się jednak dopiero wieczorem i nasiliła się w późnych godzinach nocnych. Oburzeni mieszkańcy wyszli na ulicę, podpalali samochody, rzucali cegłówkami i protestowali przeciwko agresywnemu zachowaniu policjantów wobec Afroamerykanów.
Ameryka znów w ogniu protestów. Godzina policyjna i stan wyjątkowy
We wtorek protesty znów przybrały na sile. Doszło do kolejnej strzelaniny, w wyniku której zginęły 2 osoby a jedna została ranna. Agencja Reuters potwierdziła, że aresztowano 17-letniego Kyle Rittenhouse'a, któremu przedstawiono zarzut umyślnego zabójstwa pierwszego stopnia.
Hrabstwo Kenosha ogłosiło stan wyjątkowy i wprowadziło godzinę policyjną obowiązującą do godz. 7 rano. W środę prezydent Trump zapowiedział, że wysyła do miasta Gwardię Narodową, by przywrócić w tym miejscu "prawo i porządek".
NBA bojkotuje ligę w proteście przeciwko wydarzeniom w Kenosha
Pod znakiem zapytania stoją kolejne rozgrywki NBA. Koszykarze z wielu różnych klubów przyłączają się do akcji protestacyjnej przeciwko agresji, jaka ma miejsce w Stanach Zjednoczonych wobec Afroamerykanów.
Z apelem o przestrzeganie konstytucji wystąpił m.in. jeden z trenerów NBA, Doc Rivers, który nagrał pełne emocji przemówienie na temat ostatnich zdarzeń.