Jacek Czaputowicz już jako były szef MSZ udzielił wywiadu, w którym podsumował swoją kadencję w resorcie. Na łamach "Rzeczpospolitej" wyliczał swoje osiągnięcia. Tymczasem na jego słowa zareagowała Beata Szydło, która zarzuciła mu atak na poprzednika w MSZ – Witolda Waszczykowskiego.
"Min. Czaputowicz sugeruje w wywiadzie dla 'Rz' jak wiele musiał naprawiać po swoim poprzedniku. Wydaje mi się to nieprofesjonalne i krzywdzące wobec Witolda Waszczykowskiego. Równocześnie dziwi mnie wyznanie min. Czaputowicza, że w swoich działaniach 'unikał prymatu interesu narodowego'" – napisała Beata Szydło na Twitterze.
Była premier nie wskazała, które wątki dotyczące "napraw po poprzedniku" miała na myśli. Można się jedynie domyślać, że chodziło o własne inicjatywy, które Jacek Czaputowicz wymienił w wywiadzie. Chwalił się m.in. poprawą relacji z USA oraz wyprowadzeniem z kryzysu stosunków z UE. – Także z mojej inicjatywy doprowadziliśmy do zasadniczej poprawy stosunków z Niemcami – wyliczał.
Czaputowicz wyraźnie wspomniał, że kiedy sprawował funkcję szefa MSZ, starał się unikać konfrontacji, "nie nadużywać języka geopolityki czy prymatu interesu narodowego, ale szukać porozumienia, akcentować potrzebę współpracy, solidarności i działań wielostronnych".
Nie tylko Szydło doszukała się jednak szpilki wbitej pod adresem przedstawicieli PiS. "Szczere świadectwo min. J. Czaputowicza. Wymowa jest jednoznaczna. Zachodzi sprzeczność między racjonalizacją polityki zagranicznej a doktryną i interesami kierownictwa obozu władzy" – stwierdził senator Kazimierz Ujazdowski.
Przypomnijmy, że Czaputowicz pożegnał się ze stanowiskiem ministra spraw zagranicznych 20 sierpnia. Oficjalnie sam zrezygnował z tej funkcji. Jego miejsce zajął Zbigniew Rau.