
Od gwiazdki Disneya aż po reżyserkę pornosów. Bella Thorne zarobiła milion dolarów w ciągu doby
Fani Disney Channel z pewnością pamiętają ją z serialu "Taniec rządzi". Ta ruda, wygadana dziewczyna miała spore zadatki na to, aby stać się światowej klasy aktorką. Traf jednak chciał, że to Zendaya - jej koleżanka z planu - miała zaszczyt występować w filmach u boku najbardziej znamienitych nazwisk w Hollywood. Bella Thorne wybrała za to karierę jako gwiazda slasherów, kina klasy b i… branży porno. Ale uwaga! 22-latka nie gra w filmach dla dorosłych. Jest natomiast ich reżyserką. Ostatnio rozkręciła wokół siebie niemały skandal.

Reklama.
– Nie chciałam brać udziału w przesłuchaniu do "Taniec rządzi!". Na castingu wyraźnie powiedziałam: "Nie umiem śpiewać, nie umiem tańczyć. Jestem pozbawiona talentu muzycznego i nawet nie jestem zabawna". Wszyscy nagle zaczęli się z tego śmiać. Wszyscy myśleli, że to żart – mówiła w jednym z wywiadów.
W rozmowie z Joshem Horowitzem zdradziła natomiast, jak wyglądało jej życie przed dostaniem angażu w Disney Channel. – Żyliśmy z kuponów Stouffera i to wszystko, co mogliśmy jeść każdego dnia. (…) Wylądowalibyśmy na ulicy, gdyby nie rola CeCe – przyznała. Warto dodać, że gdy Thorne miała 10 lat, jej tata zginął w wypadku drogowym. Od tamtej pory aktorka razem z trójką starszego rodzeństwa (siostrami Kali i Dani oraz bratem Remym) była wychowywana przez matkę.
W 2019 roku Pornhub ogłosił, że Bella Thorne będzie miała niebawem swój debiut reżyserski w branży pornograficznej. Fanów aktorki zamurowało. "Her&Him" to pierwszy pornos w reżyserii byłej gwiazdki Disneya. Fabuła filmu skupia się na pewnym chłopaku, który odkrywa w telefonie swojej dziewczyny, że ta szukała w sieci sposobu, aby go zabić.
Film pornograficzny Belli Thorne miał swoją premierę na początku września ubiegłego roku na festiwalu filmowy The Oldeburg w Niemczech. Potem produkcja trafiła na Pornhuba, gdzie można ją oglądać za odpowiednią opłatą. Serwis nagrodził nawet reżyserkę statuetką Vision Award, a zagraniczne media okrzyknęły ten film mianem "porno wersji Romea i Julii".
"Przez ostatnie 24 godziny grożono mi moimi własnymi zdjęciami. Czuję się okropnie, jakby ktoś mnie obserwował i odebrał mi coś, co chciałam pokazać tylko jednej wybranej osobie" – napisała w swoim wpisie Thorne, do którego załączyła nagie zdjęcia.
W poście wyjaśniła, dlaczego postanowiła opublikować je na własną rękę. "Zbyt długo pozwalałam sobie wchodzić mężczyznom na głowę i jestem tym cholernie zmęczona. Publikuję je, bo to moja decyzja i jej mi już nie zabierzesz. Będę spać spokojniej wiedząc, że odzyskałam władzę" – podkreśliła.
Była gwiazdka Disneya zagroziła hakerowi, że "FBI zapuka niedługo do jego drzwi". Fani amerykańskiej aktorki pochwalili ją za jej zachowanie. "To są normalne zdjęcia, które niemalże każda dziewczyna ma w swoim telefonie, a bycie celebrytą czyni z tego coś skandalicznego. Nie ma w tym nic złego" – skomentowała jedna z użytkowniczek.
Bella Thorne wrzuciła niedawno swoją pierwszą ofertę na OnlyFans i w ciągu doby udało jej się zarobić milion dolarów. Po tygodniu osiągnęła wpływy w wysokości 2 mln dolarów. Klientom obiecała, że wyśle im "odważne" zdjęcia, jednak koniec końców każdy z nich zażądał zwrotu pieniędzy. Aktorka nie wysłała im tego o co prosili, czyli nagich zdjęć.
Bella Thorne i próba wyłudzenia pieniędzy
Była dziecięca gwiazda została oskarżona o próbę wyłudzenia pieniędzy. W związku z całą aferą portal zmienił nawet politykę dotyczącą przekazywania użytkownikom pieniędzy od klientów. Aktorka przeprosiła za całe zamieszanie.Przypomnijmy, że swoje konto na OnlyFans ma też Jenna Phillips, 21-latka z Teksasu, która od najmłodszych lat udaje psa. Gdy jej konto na portalu zaczęło zdobywać coraz więcej rozgłosu, Phillips rzuciła pracę w zakładzie optycznym. Tym samym na jej profilu o nazwie thatpuppygirl pojawił się bardziej perwersyjny kontent.
Reklama.