
Wyzwiska zwieńczyły awanturę na posiedzeniu sejmowej komisji poświęconemu interwencji policji w związku z protestem przeciwko aresztowaniu Margot. Sytuacja zaogniła się, gdy poseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Mieszkowski nazwał radiowóz suką. W odpowiedzi wiceszef MSWiA Maciej Wąsik wyzwał go od łajdaków..
REKLAMA
7 sierpnia w związku z decyzją o aresztowaniu Margot, doszło do protestu i starć z policją. Zatrzymano 48 osób (w tym przypadkowych przechodniów), którym postawiono zarzuty czynnego udziału w zbiegowisku. Maciej Wąsik ocenił, że interwencja policji została przeprowadzona w sposób prawidłowy. Tak też uważa komendant główny policji Jarosław Szymczyk.
– Straty społeczne panie ministrze są znacznie większe, niż uszkodzona "suka" na Krakowskim Przedmieściu. Proszę sobie to uświadomić, chyba że używacie polskiej policji do swoich potrzeb politycznych – odpowiedział stanowczo Krzysztof Mieszkowski.
– To jest skandal – ripostował Maciej Wąsik i nazwał posła KO "łajdakiem". – Ktoś, kto używa takich słów, nie szanuje policjantów i policjantek. To jest bardzo obraźliwe stwierdzenie. Według mnie żaden parlamentarzysta nie powinien go używać. Mówienie o policyjnych "sukach" to jest język rynsztoka – powiedział Onetowi Maciej Wąsik. Mieszkowski argumentował z kolei, że sukami nazywała radiowozy także opozycja w latach 80-tych.
A całą interwencję policji ws. protestów po zatrzymaniu Margot można zobaczyć tutaj.
źródło: Onet
