Epidemiolog dr Paweł Grzesiowski uważa, że nowe zasady kwarantanny wprowadzone przez rząd są ryzykownym eksperymentem. Nie ukrywa, że liczy na zmiany w nowym rozporządzeniu. – Koronawirus wylęga się do 14 dni, a więc kwarantanna skrócona do 10 dni to eksperyment – kwituje dr Grzesiowski w rozmowie z Radiem Zet.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Według nowych przepisów kwarantanna trwa 10 dni, a wcześniej trwała 14 dni. Zdaniem Grzesiowskiego kwarantanna trwająca 10 dni oznacza, że jakaś część pacjentów wyjdzie na zewnątrz jeszcze będąc w stanie infekcji. Dlaczego więc rząd na to poszedł?
Według Grzesiowskiego prawdopodobnie "zadziałał mechanizm chęci przyniesienia jak największej ulgi ludziom siedzącym w domach na kwarantannie". – Mam nadzieję, że refleksja nadejdzie szybko i zmiany w rozporządzeniu nastąpią na zasadzie obserwacji, że to jest ryzykowne – dodał gość Radia Zet.
Nowe zasady kwarantanny i izolacji brzmią następująco: zwolnienie z izolacji następuje w przypadku osoby bezobjawowej po 10 dniach od pozytywnego testu bez konieczności uzyskania dwóch kolejnych wyników negatywnych.
Mało tego, jest również taka możliwość po trzech dniach od ustąpienia objawów, ale nie wcześniej niż 13 dni od pojawienia się objawów covid-19. Do 10 dni zostaje skrócona obowiązkowa kwarantanna po kontakcie z osobą zakażoną, a także kwarantanna po powrocie z zagranicy.