"1 Night in Paris" to tytuł sekstaśmy z prawnuczką założyciela sieci Hilton, która w 2003 roku obiegła cały internet. Teraz na jaw wyszły bulwersujące kulisy filmu. Paris Hilton wyznała, że została zmuszona do nagrania.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
"This is Paris" to z kolei tytuł dokumentu o 39-letniej Paris Hilton. W filmie mamy poznać prawdziwą twarz dziedziczki fortuny Hiltonów. Paris dała bowiem wolną rękę twórcom, więc tylko od reżyserki Alexandry Dean będzie zależeć to, co zobaczymy na ekranie.
Paris opowiedziała w nim m.in. o traumach z dzieciństwa. Na przykład o tym jak znęcano się na niej psychicznie i fizycznie w jednej z ekskluzywnych szkół (Provo Canyon) w Utah. Po wielu latach wyjawiła też kulisy sekstaśmy, o której było głośno na całym świecie. Celebrytka powiedziała, że została do niej zmuszona przez jej ówczesnego chłopaka Ricka Salomona w 2001 roku.
To był jej pierwszy prawdziwy związek. – Miałam 18 lat. Tak bardzo go kochałam i chciałam go uszczęśliwić – wspominała. – To były prywatne chwile z pogubioną nastolatką. Ale wszyscy to oglądali i śmiali się, jakby to było coś zabawnego. Gdyby to stało się dzisiaj, to byłaby zupełnie inna historia, ale wtedy zrobili ze mnie złego człowieka.
– Pamiętam tylko, jak wyciągnął kamerę. To było jak elektroniczny gwałt –dodała. Paris przyznaje, że nie chciała wypuszczać wideo do sieci. Po rozstaniu, Salomon sprzedał film. Nagranie podbiło sieć i do dziś bez problemu można je znaleźć na stronach porno.
Dokument Paris Hilton premierowo będzie pokazany na YouTube 14 września - zupełnie za darmo.