
REKLAMA
– To był artysta przez duże A. Szedł własną, indywidualną drogą. Bardzo mile wspominam rozmowy z tym wrażliwym człowiekiem, który zawsze był sobą, niezależnie od okoliczności. Przykre, że jego droga zakończyła się tak szybko, zdecydowanie za szybko – przyznała Maja Sablewska w rozmowie z Plotkiem.
Portalowi udało się też skontaktować z Czesławem Mozilem, również byłym jurorem "X Factora". – Zanim osobiście poznałem Gienka Loskę, to o nim słyszałem. Po Krakowie krążyły opowieści o niejakim Białorusinie, którego wokal jest równie mocny, jak głowa. Z wielkim żalem przyjąłem informację o jego śmierci. To wielka strata – stwierdził piosenkarz.
Przypomnijmy, że w styczniu tego roku pisaliśmy, że Gienek Loska wybudził się ze śpiączki, ale potrzebował rehabilitacji. Jeszcze w marcu jego zespół na Facebooku pisał, że "jego stan neurologiczny jest w dalszym ciągu bardzo poważny" i prosił o wsparcie, również finansowe.
Muzyk odszedł w wieku 45 lat. Zmarł w domu swojej mamy na Białorusi. Gienek brawurowo wykonywał utwory własne i innych kultowych artystów (m.in. Ryszarda Riedla i Czesława Niemena), z czego zasłynął w wygranym programie "X-Factor" w 2011 roku.
źródło: Plotek