
Przy oficjalnych okazjach nie brakuje uśmiechów i uścisków rąk, ale w rzeczywistości stosunki polsko-niemieckie dawno nie były w tak złym stanie. I raczej nie poprawi ich lustracja rodziny nowego ambasadora RFN w Polsce, której dokonano w obozie sympatyzującym z partią rządzącą. Już zostało to odnotowano za Odrą.
REKLAMA
Lustracja rodziny nowego ambasadora
O problemach Polski z zaakceptowaniem nowego niemieckiego ambasadora donosi w swoim serwisie internetowym m.in. renomowany "Die Welt". W materiale tej redakcji przypomniano, iż najpierw władze w Warszawie przez wiele miesięcy zwlekały z akceptacją Arndta Freytaga von Loringhovena i przez pewien czas na stanowisku ambasadora RFN w Polsce był wakat, a teraz wzięto się za medialno-polityczną lustrację rodziny dyplomaty.W tym kontekście skupiono się na wywiadzie, którego europoseł i były szef MSZ Witold Waszczykowski udzielił "Dziennikowi Gazecie Prawnej". "Czy możliwe byłoby wysłanie syna adiutanta Hitlera na placówkę RFN do Izraela?" – zapytali polityka PiS dziennikarze "DGP". – Nie chciałem o tym wspominać, ale Niemcy nie pozwoliliby sobie na coś takiego. Każdy inny neutralny kraj, Madagaskar na przykład – tak. Ale nie Izrael i nie Polska – odparł Waszczykowski. Wcześniej stwierdził on, iż stanowisko niemieckie było "pełne presji, żeby nie powiedzieć szantażu".
Czytaj także: Polski ambasador obraża kraj, w którym urzęduje. Dlaczego? "Bo dyplomaci muszą dać świadectwa lojalności PiS"
Powodem wielomiesięcznej obstrukcji przy powołaniu nowego ambasadora i formułowanych teraz zapowiedzi trudnej współpracy jest fakt, iż ojciec dyplomaty Bernd Freytag von Loringhoven od 1944 do końca kwietnia 1945 roku był adiutantem w bunkrze Adolfa Hitlera.
Ciekawy życiorys Arndta Freytaga von Loringhovena
O wiele ciekawszy i istotniejszy dla realnej polityki zdaje się jednak życiorys samego Arndta Freytaga von Loringhovena. W służbach dyplomatycznych RFN pracuje on od 1986 roku. Na przełomie lat 80-tych i 90-tych był konsultantem w niemieckich placówkach w Paryżu i Moskwie. Do stolicy Rosji powrócił w 2002 roku jako szef wydziału politycznego. Stanowisko ambasadora po raz pierwszy objął w 2014 roku, gdy skierowano go na placówkę w Czechach.W latach 2007-2010 Arndt Freytag von Loringhoven był wiceszefem Federalnej Służby Informacyjnej (Bundesnachrichtendienst), czyli niemieckiego wywiadu. Natomiast w 2016 roku został pierwszym w historii zastępcą sekretarza generalnego NATO ds. wywiadu i bezpieczeństwa.
źródło: Welt.de
