W poniedziałek z dość dużym opóźnieniem zaczęła się konferencja prasowa Zbigniewa Ziobry w Prokuraturze Krajowej na temat afery GetBack. Lider Solidarnej Polski nie uniknął jednak pytań dziennikarzy o los koalicji z PiS oraz jego dymisji. Minister sprawiedliwości wydawał się być jednak w bardzo dobrym humorze. Tak wybrnął z odpowiedzi na trudne pytania.
– Czytam najnowsze depesze, że Ziobro i Ardanowski do wymiany. Będzie rząd mniejszościowy. Jak pan to skomentuje. Pytanie dotyczy też prokuratury, wyprzedzam pańską odpowiedź, bo w prokuraturze chce pan omawiać sprawy prokuratorskie, ale wymiana na stanowisku Prokuratora Generalnego. Czy pan ją przewiduje i jak pan ją skomentuje? – zapytał dziennikarz.
Ziobro nie ukrywał, że rozbawiło go to pytanie. Do tego stopnia, że wyraźnie rozluźnił się i przejęzyczył, bo nazwał dziennikarza "prokuratorem TVN", co szybko zostało mu wytknięte. Jednak mocno nie przejął się tym i stwierdził z uśmiechem na ustach, że "czasami redaktorzy nie różnią się od prokuratorów", bo mają porównywalną moc sprawczą.