Do Komisji Europejskiej trafiła skarga na parafie, które biorą dotacje unijne, a jednocześnie walczą z LGBT. Stoi za nią Jakub Gawron, aktywista z Rzeszowa. Liczy na reakcję unijnej instytucji.
– Miałem na dysku bazę unijnych projektów, w której już wcześniej sprawdziłem te realizowane przez samorządy anty-LGBT. Przypomniałem sobie o niej, gdy kościoły zaczęły zachęcać do podpisywania się pod zakazem marszów równości – powiedział Jakub Gawron w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Aktywista z Rzeszowa jest współtwórcą Atlasu Nienawiści. To oddolna inicjatywa ludzi zbierających dane na temat samorządów ogłaszających się strefami wolnymi od LGBT. Do atlasu włączono teraz parafie – na mapie oznaczono ich już ponad 200.
Gawron sprawdził, które z polskich parafii przeciwnych prawom społeczności LGBT biorą unijne pieniądze na remonty. Znalazł ich dziewięć. – W skardze zacytowałem szczegóły projektu ustawy dotyczącej zakazu marszów równości. Wskazałem, że może on łamać zasady niedyskryminacji w regionalnym programie operacyjnym, traktacie o UE, serię paragrafów z Karty praw podstawowych UE – wyjaśnił.
Przypomnijmy, że "strefy wolne od LGBT" – po odcięciu od unijnych dotacji – straciły dostęp do kolejnego źródła pieniędzy. Gminy, które przyjęły uchwałę ustanawiającą symbolicznie taką strefę, nie dostaną również środków z funduszy norweskich. Oznacza to dla nich milionowe straty.