Komisja Europejska opublikowała w środę raport na temat praworządności w Polsce i na Węgrzech. Na obu krajach nie zostawiono suchej nitki. Węgierska minister sprawiedliwości Judit Varga uważa jednak, że raport jest nieprawdziwy i absurdalny. Swoją tezę poparła przykładami, które zaprezentowała w mediach społecznościowych.
"Sprawozdanie KE o rządach prawa jest absurdalne i nieprawdziwe. Nie może służyć jako podstawa do dalszej dyskusji na temat praworządności w Unii Europejskiej. Koncepcja i metodologia tego raportu jest wadliwa, jego źródła są niezrównoważone, a jego treść jest bezzasadna" – napisała na Facebooku Judit Varga.
Minister sprawiedliwości Węgier jest zdania, że raport KE nie traktuje państw członkowskich na równi, a wybór źródeł w raporcie jest stronniczy i nie jest przejrzysty. Wskazuje, że dane pochodzą z organizacji, które są finansowane przez "sieć międzynarodową" Sorosa, która prowadzi "skoordynowaną politykę przeciwko Węgrom".
"Ustawa zasadnicza i struktura państwa Węgier opiera się na praworządności. Ochrona tożsamości konstytucyjnej Węgier jest obowiązkiem każdego organu państwa" – pisze Varga i dodaje, że jej kraj przestrzega praworządności i szanuje wartości UE.
Miażdżacy raport dla PiS
Przypomnijmy, że Komisja Europejska opublikowała w środę raport na temat przestrzegania zasad państwa prawa we wszystkich 27 krajach UE. Dokument o stanie praworządności w Polsce jest miażdżący.
Komisja Europejska przypomina w raporcie wszystkie swoje obawy i zastrzeżenia wobec reformy sądownictwa przeprowadzonej przez rząd PiS. "Zwiększyły wpływ władzy wykonawczej i ustawodawczej na wymiar sprawiedliwości, a tym samym osłabiły niezawisłość sędziów" – zaznaczono w dokumencie.
KE stwierdziła w raporcie, że jeśli chodzi o długość postępowań sądowych w Polsce, to ogólne wyniki sądów powszechnych są zbliżone do unijnej średniej. "Jednak w 2018 roku nastąpiło wydłużenie szacowanego czasu potrzebnego na rozstrzygnięcie spornych spraw cywilnych i handlowych" – wskazano.