Odwołane spotkanie z ministrem Zbigniewem Rauem i konieczność złożenia wyjaśnień w MSZ – to konsekwencje, które poniosła Georgette Mosbacher za wywiad z Wirtualną Polską. Ambasador USA mówiła w nim, że nasz kraj ma na Zachodzie opinię "nieprzychylnego mniejszością seksualnym".
Te słowa nie przypadły do gustu polskiemu MSZ. Najpierw szef resortu, Zbigniew Rau, odwołał zaplanowane na 29 września spotkanie z dyplomatką. Dwa dni później amerykańska ambasador odbyła rozmowę wyjaśniającą z wiceministrem Marcinem Przydaczem.
– Po wywiadzie, z którego dowiedzieliśmy się o możliwych konsekwencjach biznesowych i militarnych w stosunku do Polski, musieliśmy jakoś zareagować. Chodziło o uzyskanie wyjaśnień, jak pani ambasador uzasadnia swoje stanowisko odnośnie do traktowania mniejszości seksualnych w naszym kraju. Tutaj nie mogą istnieć między sojusznikami jakiekolwiek niedomówienia – wyjaśnił WP rozmówca z otoczenia MSZ.