Gowin do milionów Polaków: Mam w nosie literę przepisów. Panie ministrze, dziękujemy za radę [Waszym zdaniem]
redakcja naTemat
20 września 2012, 19:54·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 20 września 2012, 19:54
Widzowie wieczornych programów informacyjnych zamarli słysząc wypowiedź ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina. Gowin pytany, czy nie złamał prawa, żądając dostępu do sądowych akt sprawy Amber Gold odpowiedział: "Mam w nosie literę przepisów. Ważny jest ich duch".
Reklama.
Panie ministrze. Dziękujemy za tę radę. My też wielokrotnie uważaliśmy że ważny jest "duch" przepisów, a nie ich litera. Tym bardziej, że "ducha" możemy, jak rozumiemy, wyinterpretować sobie sami. Tak jak Pan to zrobił. To miła zachęta do prawnej samowoli. Być może skorzystamy przy płaceniu podatków, na drodze jadąc samochodem, albo wszędzie tam, gdzie przepisy niepotrzebnie nas krępują.
Interesujące też, panie ministrze, były kolejne pana zdania. Cytujemy z pamięci:
"Żadna sitwa, w skład której wchodzi część środowisk prawniczych, nie przestraszy mnie i zaknebluje".
Wydawało się dotąd, że ministrem sprawiedliwości jest Jarosław Gowin. Słuchając ministra mamy jednak wrażenie, że jest to Zbigniew Ziobro. A skoro premier Gowina nie odwołuje, to jest jak Jarosław Kaczyński, dla którego prawo nie było przeszkodą.
Parę komentarzy na szybko do słów J.Gowina:
Jarosław Kuźniar/ TVN
'Mam w nosie literę prawa, liczy się jego duch' @Jaroslaw_Gowin daje nam wszystkim prawo używania tej wymówki w relacji z państwem polskim
Krzysztof Berenda/RMF FM
Gowin mówi: "Mam w nosie literę prawa, bo ważny jest jego duch". Ok, pośmialiśmy się, fajnie było, ale może już jednak dymisja?
Lukasz Mezyk/ 300 polityka
Gowin to pewnie uczciwy facet, ale naprawde trudno go traktowac powaznie
Konrad_Piasecki/ RMF FM
Mam rosnące poczucie że J.Gowin zaczyna zaczyna ciężko pracować na to by swą dymisję mógł obudować świetlistą legendą. Coś mi to przypomina